Najwcześniej w czwartek może być otwarta część kompleksu Aqua Lublin, którą zamknięto po tym, jak jeden z klientów potraktował ją jako toaletę. Nieczynna jest część rekreacyjna z kulą i rwącą rzeką. Z tego powodu ceny biletów do pozostałej części aquaparku obniżono o połowę.
Do „incydentu kałowego”, jak nazywa się to oficjalnie, doszło w sobotę późnym popołudniem. – Woda została już oczyszczona, ale musi być jeszcze przebadana – mówi Miłosz Bednarczyk, rzecznik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. – Ponowne otwarcie tej części nastąpi najwcześniej w czwartek.
To nie pierwsze takie zdarzenie na publicznym basenie w Lublinie. Niedawno problemy miał Słoneczny Wrotków, gdzie jednego dnia zanieczyszczony został wodny plac zabaw, dzień później komuś zrobiło się niedobrze w basenie włoskim. Wiosną w odstępie zaledwie kwadransa zanieczyszczone zostały dwa baseny przy Al. Zygmuntowskich: najpierw stara pływalnia Strefa H2O, a potem rekreacyjna część Aqua Lublin.
W każdym takim przypadku zarządca basenów musi zamknąć zanieczyszczoną część, oczyścić wodę i przebadać ją przed ponownym udostępnieniem basenu klientom.