Aleksander Kwaśniewski gościł w poniedziałek w Lublinie na spotkaniu w ramach Klubu Obywatelskiego. - Skutki tak głębokich podziałów społecznych mogą nas dotyczyć przez dziesiątki lat. Dzisiaj w Polsce brakuje dialogu, brakuje tych, którzy by pomagali w budowaniu mostów - powiedział były prezydent Polski
Trzy pytania do Aleksandra Kwaśniewskiego, byłego prezydenta RP
• Zaskoczyły pana wyniki ostatnich sondaży wyborczych? Niektóre z nich dają Prawu i Sprawiedliwości nawet prawie 50-procentowe poparcie.
- Przyjąłem taką zasadę, że sondażami wyborczymi zajmę się dopiero rok przed wyborami. Na razie nie podchodzę do nich na poważnie. Uważam, że po dwóch latach rządzenia PiS skonsolidował swój elektorat i ma trwałe poparcie na poziomie trzydziestu kilku procent. A te wahania o kilka procent w górę lub w dół są normalne i ani mnie nie zaskakują, ani nie zajmują. Moim zdaniem dzisiaj kalkulacja powinna być taka, że PiS poparcie na poziomie, o którym wspomniałem, będzie miał w kolejnych wyborach i musiałoby się stać coś dramatycznego wewnątrz partii, żeby ono osłabło. Pytanie jest inne. Co się dzieje z pozostałymi 60 proc? Na ile one są skonsolidowane, a na ile rozproszone. To jest klucz do odpowiedzi na pytanie, jak może wyglądać nasza scena polityczna po kolejnych wyborach.
• Kto może zatem zagrozić PiS-owi?
- Opozycja, która miałaby przemyślany i atrakcyjny program oraz wiarygodnych ludzi będących obrazem przyszłości, a nie utożsamianych z przeszłością. Ważna jest też zdolność integrowania się, bo środowiska opozycyjne w składzie pięciu, sześciu czy siedmiu ugrupowań PiS-owi nie zagrożą. Można też sobie wyobrazić scenariusz, w którym PiS wygrywa wybory, ale brakuje mu siły do stworzenia większości w parlamencie. Takiej wersji bym nie odrzucał.
• W ostatnich dniach posłanka Joanna Mucha przedstawiła swoje założenia programu dla opozycji. Zgadza się pan z jej pomysłami?
- Uważam, że jest to trafna analiza. Wymaga dwóch rzeczy: dyskusji w celu jej pogłębienia i uproszczenia języka. To musi być przełożone na język, który dziś obowiązuje. A żyjemy niestety w świecie nowej komunikacji, w którym ludzie czytają tylko duże litery, nie ma miejsca na długie teksty. Ale politycznie i intelektualnie są to bardzo ciekawe propozycje.
Całą rozmowę opublikujemy w piątkowym Magazynie Dziennika Wschodniego.