Pieszobusy, doczepiane do autobusów kosze na rowery, albo miejska wypożyczalnia samochodów. To tylko część z pomysłów, o których ocenę Ratusz pyta mieszkańców. Czy rzeczywiście miasto dopłaci nam do zamawianej taksówki i czemu miałoby to służyć?
Wszystkie wymienione wizje (i wiele innych) trafiły do 73-stronicowego dokumentu, który ma być dla urzędników podpowiedzią co zrobić, żeby mieszkańcy rezygnowali z jazdy samochodem i szli pieszo, jechali rowerem, autobusem lub taksówką. Do spisania dokumentu Ratusz wynajął firmę TransEko, która do 21 sierpnia ma zebrać uwagi od mieszkańców.
W „Planie zrównoważonej mobilności” wprost mowa jest o ograniczaniu dostępności ulic dla samochodów. Nawet takimi metodami, jak rozwój strefy płatnego parkowania, zwężanie jezdni, ograniczanie przepustowości skrzyżowań, wprowadzanie stref o dopuszczalnej prędkości jazdy ograniczonej do 20 i do 30 km/h, czy wręcz „przerywanie ciągłości ulic”. A także zorganizowanie dostaw towarów tak, by mogły się odbywać w określonych godzinach (najpierw pilotażowo na wybranej ulicy).
Z drugiej strony proponowane są usprawnienia dla rowerzystów, jak choćby wyręczanie ich we wjeżdżaniu pod górę (za pomocą autobusów przystosowanych do przewozu większej liczby rowerów).
Latem kursowałyby wręcz specjalne autobusowe linie turystyczne nad Zalew Zemborzycki, czy nad jeziora, a obsługiwane byłyby przez autobusy z doczepianymi koszami do przewozu rowerów. Mowa jest też o tworzeniu skrótów rowerowych i rozwoju sieci Lubelskiego Roweru Miejskiego także o jednoślady z napędem elektrycznym, w tym towarowe.
W ramach podobnej wypożyczalni dostępne miałyby być również... samochody, chociaż Ratusz daje do zrozumienia, że ze wszystkich propozycji ta jest najbardziej odległa w czasie. Bardziej realne jest proponowane uruchomienie przez miasto systemu ułatwiającego osobom jadącym w tym samym kierunku umawianie się na wspólne przejazdy. Auta używane do takich przejazdów byłyby uprzywilejowane w ruchu, a za ich parkowanie płaciłoby się mniej.
W dokumencie mowa jest też o tym, o czym słyszymy już od dawna, m.in. o sieci parkingów, z których możliwe byłoby kontynuowanie podróży komunikacją miejską. Odnośnie komunikacji pojawia się pomysł, żeby poza godzinami szczytu rezygnować na peryferiach z tradycyjnych kursów na rzecz autobusów na telefon, czy też... dofinansowania taksówek. Jest też zalecenie, by uporządkować ruch pieszych, choćby poszerzając chodniki i usuwając z nich różne przeszkody. A wspomniane na początku „pieszobusy” to nic innego, jak przeznaczone dla dzieci „wspólne dojścia piesze pod opieką rodziców”.
Autorzy dokumentu czekają teraz na uwagi mieszkańców, potem sporządzą ostateczną wersję „Planu”.
– Ten plan należy traktować jako pewnego rodzaju instrukcję działania na najbliższe lata. Wyznaczy on nam ramy czasowe dla wdrażania poszczególnych pomysłów – wyjaśnia Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.
Co o tym sądzisz?
Firma, która opracowała te propozycje czeka na uwagi pod adresem a.rogala@transeko.pl. Dokument dostępny jest tutaj