Sprawa rodziców zastępczych z miejscowości Szerokie wróciła na wokandę. Monika i Zbigniew W. mieli znęcać się nad dwójką podopiecznych. Pierwszych wyrok w tej sprawie został uchylony.
Po apelacji sprawa wróciła do ponownego rozpoznania w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód, gdzie właśnie rozpoczęło się nowe postępowanie. Wcześniej Zbigniew Z. i jego żona zostali skazani odpowiednio na 10 miesięcy i rok prac społecznych. Małżonkowie zostali zobowiązani do zapłacenia po 2 tys. zł na rzecz jednego z pokrzywdzonych chłopców. Sąd uznał, że stosowali przemoc wobec obu podopiecznych – Mateusza i Rafała.
Małżonków ukarano jednak tylko za znęcanie się nad Mateuszem. Sąd umorzył wątek dotyczący bicia drugiego z chłopców, ze względu na przedawnienie. Z kolei sąd odwoławczy uznał, że znęcanie dotyczyło obu chłopców. Sprawa została więc skierowana do ponownego rozpoznania.
Pokrzywdzeni w sprawie Mateusz i Rafał to siostrzeńcy Moniki Z. W 2012 r. kobieta i jej mąż zostali dla nich rodzicami zastępczymi.
– To była decyzja podjęta z marszu. Bez przygotowania pedagogicznego. Uczyliśmy się na własnych błędach – przyznał podczas jednej z rozpraw Zbigniew Z.
Z akt sprawy wynika, że małżonkowie nie radzili sobie z wychowaniem nastolatków. Zaczęli więc sięgać po przemoc. Poniżali chłopców i stosowali różnego rodzaju kary za najdrobniejsze nawet przewinienia. Mieli bić, szarpać i wyzywać chłopców. Pierwszy proces wykazał, że w karach cielesnych przodowała Monika Z. Po interwencji służb socjalnych rodzina zastępcza małżonków Z. została rozwiązana. Sprawa wróci na wokandę 12 kwietnia.