Zwrot akcji. Nie będzie spopielarni martwych zwierząt na Węglinie Południowym. Inwestor zrezygnował ze stawiania pieców kremacyjnych przy ul. Folwarcznej. – Ten temat jest już zamknięty ze względu na zbyt duże koszty inwestycji – wyjaśnia przedsiębiorca, który szuka teraz innej lokalizacji na terenie Lublina
Plany utworzenia spopielarni ujawniliśmy jako pierwsi w listopadzie, gdy lubelska firma Animal Park zgłosiła się do Ratusza z wnioskiem o pozwolenie na budowę. Przy ul. Folwarcznej, blisko przystanku kolejowego Stasin Polny, chciała ustawić piece do kremacji. Przekonywała, że nie zaszkodzi to okolicy. – Teraz są nowoczesne piece z komorą dopalającą, jest tylko bezwonny dym i para wodna – twierdził Artur Sokołowski, lekarz weterynarii, właściciel firmy. Miesiąc temu dostał decyzję odmowną. – Nie uzupełnił brakującej dokumentacji – tłumaczyła Olga Mazurek-Podleśna z Urzędu Miasta.
Protest z dwóch stron torów
Odmowna decyzja nie wyciszyła protestów z obu stron torów beęących granicą między Lublinem a Stasinem. – Czy oddziaływanie takiej spopielarni na otoczenie może się zamykać w obrębie jednej działki? Takie zapewnienie dostałam od urzędnika zajmującego się sprawą. Ale my w to nie wierzymy –mówi Anna Gano-Gęca, mieszkająca w Stasinie wiceprzewodnicząca Rady Gminy Konopnica.
Po lubelskiej stronie temat podchwycili radni opozycyjnego klubu Prawa i Sprawiedliwości. – Spopielarnia tutaj to pomyłka – ocenia Zbigniew, radny PiS. Na ostatnim posiedzeniu Rady Miasta opozycja chciała poddać pod głosowanie projekt uchwały dotyczącej rejonu ul. Folwarcznej. Uchwała byłaby wstępem do prac nad nowym planem zagospodarowania tych obszarów. Obowiązujący plan przeznacza część gruntów pod przemysł. – Został uchwalony już w 2002 r. Od tamtej pory Węglin Południowy mocno się zmienił – wyjaśnia radny Piotr Popiel (PiS).
Do głosowania nad uchwałą nie doszło, bo klub PiS nie zdołał jej wprowadzić do porządku obrad. Teraz projekt musi być „automatycznie” trafić pod obrady zwołane na 28 marca.
Inwestor już zrezygnował
Protestujący mogą odetchnąć. Właściciel Animal Parku nie chce już budować spopielarni przy Folwarcznej. – Zrezygnowałem ze względu na wysokie koszty – mówi Artur Sokołowski. Przyznaje, że rozumie też protestujących. – Sam nie chciałbym mieć takiej instalacji za oknem.
Przedsiębiorca potwierdza jednak, że szuka już innego miejsca pod budowę spopielarni. – Ona jest po prostu bardzo potrzebna – podkreśla Sokołowski. W Lublinie działa obecnie tylko jeden taki zakład. Mieści się przy ul. Stefczyka.