Rozważamy różne scenariusze – odpowiada PKP Intercity na nasze pytanie czy w czerwcu Lublin straci bezpośrednie pociągi do Krakowa, Katowic i Wrocławia. W nowym rozkładzie jazdy kursy z Lublina do tych miast urywają się nagle wiosną przyszłego roku.
Nowy rozkład jazdy ma wejść w życie w nocy z 10 na 11 grudnia. Kolej ogłosiła już szczegółowe zestawienia odjazdów ważne przez następny rok. Jednak w zestawieniach tych pociągi z Lublina do Krakowa, Katowic i Wrocławia uwzględnione są tylko do 10 czerwca włącznie.
Następnego dnia ma się zacząć modernizacja torów do stolicy wymagająca całkowitego zamknięcia dla ruchu odcinka między Lublinem a Dęblinem. Z tego powodu od 11 czerwca na objazd przez Lubartów, Parczew i Siedlce wysłane mają być pociągi jadące z Lublina do Warszawy lub przez nią. Te połączenia znalazły się w rocznym rozkładzie.
A co z kursami na Śląsk i do Małopolski? Poszukując „zaginionych” pociągów zwróciliśmy się o wyjaśnienia do spółki PKP Intercity, która obsługuje te połączenia.
Stawialiśmy konkretne pytania o to dlaczego w rozkładzie nie ma kursujących po 10 czerwca pociągów do Krakowa, Katowic i Wrocławia, czy oznacza to, że Lublin będzie pozbawiony bezpośrednich połączeń kolejowych z tymi miastami i czy pociągi te zostaną jeszcze uwzględnione w rozkładzie, a jeśli tak, to jakie będą ich trasy.
Na żadne z tych pytań nie dostaliśmy konkretnej odpowiedzi, a przewoźnik skwitował je jednym zdaniem: – Na razie rozważane są różne scenariusze układu połączeń z kierunku Krakowa. O szczegółach będziemy mogli powiedzieć więcej bliżej terminu remontu – poinformowała nas Anna Zakrzewska z biura prasowego spółki PKP Intercity.
Z ogłoszonego przez kolej rocznego rozkładu wynika, że po 11 czerwca pociągi z Lublina do Warszawy będą odjeżdżać o godz. 5.11, 7.15, 9.08, 11.13, 13.37, 15.11, 17.10 i 19.07. Pociąg z godz. 7.15 pojedzie dalej do Gdyni, z godz. 11.13 do Poznania, z 13.37 i 15.11 do Bydgoszczy, a kurs z godz. 19.07 wraz z początkiem wakacji zmieni się w sezonowe połączenie z Helem.