Siedem bloków mieszkalnych zamierza stawiać prywatna spółka na terenie wytwórni wind u zbiegu ul. Roztocze i Orkana. Ratusz uznał, że to dobre miejsce na mieszkania, a teraz będzie opracowywać nowy plan zagospodarowania terenu.
Obowiązujący plan nie pozwala na budowanie tu mieszkań. Wyraźnie określa to miejsce jako „teren aktywności gospodarczej” i przeznacza je pod „różnego rodzaju działalność produkcyjno-wytwórczą”, choć pozwala nawet na wybudowanie tutaj hipermarketu. Takie decyzje w sprawie przyszłości tych terenów zapadły już 16 lat temu. Ratusz uznał, że najwyższy czas na zmiany.
O zmianę poprosiła lubelska spółka MK Inwestycje, której wspólnicy zajmują się działalnością deweloperską. Przedsiębiorcy chcą, by teren został przeznaczony pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną. Spółka przedstawiła nawet Ratuszowi wstępną koncepcję osiedla składającego się z siedmiu bloków z lokalami usługowymi w parterach oraz podziemnymi garażami.
Złożonym przez deweloperów wnioskiem zajęli się miejscy planiści, którzy uznali, że nie jest to najwłaściwsze miejsce na przemysł i że zmiana przeznaczenia terenu może „pozytywnie wpłynąć na wizerunek całej dzielnicy”. Planiści poprosili Radę Miasta o zgodę na rozpoczęcie prac nad nowym planem zagospodarowania i taką zgodę dostali.
Ratusz nie przesądza jednak, czy nowy plan pozwoli na budowę bloków.
– Dopiero rozpoczynamy procedurę – wyjaśnia Joanna Bobowska z Urzędu Miasta. – Przed nami etap zbierania wniosków od wszystkich zainteresowanych osób, prace projektowe i wymagane uzgodnienia – tłumaczy.
W taki sposób powstanie wstępny projekt, do którego mieszkańcy będą mogli zgłosić swoje uwagi.
– Praktyka pokazuje, że prace nad planem dla tej wielkości terenów mogą trwać od roku do pięciu lat – tłumaczy Bobowska.
W przypadku położonych niedaleko terenów między Orkana i Hetmańską zmiana przeznaczenia gruntów (były zarezerwowane pod szkołę, teraz będą mogły tu stanąć bloki) zajęła trzy lata i dziewięć miesięcy.
Radykalnym przyspieszeniem takich zmian ma skutkować specustawa mieszkaniowa, która została już przyjęta przez Sejm i w piątek zatwierdzona przez Senat, a teraz czeka już tylko na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Ustawa ma umożliwić budowę mieszkań na terenach, które dzisiaj nie są przeznaczone pod takie inwestycje. Decyzja należałaby do miejscowych radnych. Deweloper przedstawiałby gminie koncepcję nowego osiedla, a samorząd miałby dziewięć miesięcy na decyzję.