Wiemy już, ile mieszkańcy Lublina będą płacić od lipca za wywóz śmieci. Rada Miasta uchwaliła stawki miesięcznej opłaty od gospodarstwa domowego. Pieniądze z tych opłat mają pokryć koszty wywozu odpadów komunalnych.
W domach jednorodzinnych stawka za gospodarstwo jednoosobowe wyniesie 30 zł, od gospodarstwa dwuosobowego będzie to 40 zł, a od większego 50 zł miesięcznie. W blokach odpowiednio: 12, 25 i 39 złotych.
Ile będą płacić, ci, którzy nie zadeklarują segregacji odpadów?
W domach jednorodzinnych stawka wyniesie 38 zł od gospodarstwa jednoosobowego, 50 zł od dwuosobowego, a 69 od większego. W blokach stawka wyniesie odpowiednio 16, 33 i 50 zł.
Nowe stawki zaczną obowiązywać 1 lipca, gdy w całej Polsce wejdzie w życie nowy system odbioru odpadów komunalnych. Ich właścicielem staną się gminy i to one będą zlecać wywóz śmieci opłacając tę usługę pieniędzmi pobranymi od mieszkańców.
Prezydencki projekt uchwały zawierał pierwotnie nieco inne stawki.
Prezydent obniżył opłatę dla większości kategorii gospodarstw segregujących odpady, przychylając się do prośby klubu Wspólny Lublin.
Klub zaproponował obniżenie o 5 zł stawki od gospodarstwa w domu jednorodzinnym liczącego trzy i więcej osób, zaś w przypadku mieszkańców budynków wielorodzinnych klub chciał obniżenia wszystkich stawek o złotówkę. Wspólny Lublin bronił jednak prezydenckich kalkulacji. – Każda trudna reforma rodzi się w bólach. Kraje zachodniej Europy dochodziły do tego latami. Oczekiwanie, że w pierwszym roku tej reformy systemu bezbłędnego jest naiwne. Musimy być realistami – stwierdza Marek Jakubowski (WL). Prezydent przychylił się do propozycji Wspólnego Lublina i obniżył proponowane przez siebie stawki dokładnie tak, jak chciał tego klub. To wydarzyło się jednak na samym końcu burzliwej dyskusji nad nowymi stawkami.
Co było wcześniej?
Radni PiS twierdzą, że nowe stawki są nieuzasadnione i podaje przykłady obecnych stawek naliczanych od osoby.
– W Spółdzielni Mieszkaniowej "Czechów” prawie 29 tys. mieszkańców ponosi średnią opłatę 5,31 zł miesięcznie. W LSM jest ponad 30 tys. mieszkańców, a średnia opłata to 6,70 zł – wylicza Sylwester Tułajew (PiS). Jego klub zaproponował znacznie niższe stawki, np. tam, gdzie prezydent proponował 13 zł, tam PiS mówił o 7 zł, a gdzie było 38 zł, PiS mówił o kwocie 29 zł.
Zdaniem PO przy stawkach proponowanych przez PiS nie da się zebrać całej kwoty potrzebnej do zagospodarowania odpadów. – Konieczny budżet śmieciowy to 43 miliony zł, a państwo proponujecie 20 mln zł. Gdzie macie do tego jakiekolwiek wyliczenie? – pyta Wojciech Krakowski, szef klubu PO.
PiS zarzucał prezydentowi nierzetelne oszacowanie kosztów gospodarki odpadami, które w formie opłat trzeba ściągnąć od mieszkańców:
– Na grudniowej sesji zabezpieczaliśmy 60 milionów, następnie po dokładnym przeliczeniu była mowa, że kosztuje to 55 mln zł rocznie, teraz czytam, że wychodzi 45 milionów złotych na rok. Zepsuliśmy rynek tymi dywagacjami – stwierdza Tomasz Pitucha (PiS) i wyjaśnia, że miasto dało sygnał, że jest gotowe płacić więcej.
Magistrat twierdzi, że nie ma takiego ryzyka, bo przetargi będą dotyczyły nie całego miasta naraz, ale poszczególnych sektorów osobno, a startujący w przetargu przedsiębiorcy nie będą wiedzieli, jaką kwotę miasto ma do wydania na dany sektor.
Platforma apelowała do rady o przyjęcie stawek za wywóz śmieci. – Inaczej nie poznamy tego mechanizmu, nie będziemy wiedzieli, jak będzie w rzeczywistości działać – mówi Piotr Dreher (PO).
Ponad 12 tys. podpisów pod apelem o ponowne przeanalizowanie stawek przekazał prezydentowi jedyny w Radzie Miasta przedstawiciel SLD Jan Gąbka, który jest prezesem Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Nie można twierdzić, że nie mam o tym pojęcia, bo od wielu lat zajmuję się również tą sferą – mówi Gąbka