Odwołane mogą zostać imprezy sportowe zaplanowane na ten rok na torze rowerowym przy ul. Janowskiej. Miasto straciło część terenu wskutek sądowego wyroku nakazującego zwrot ziemi. Grunt jest już w rękach prywatnych, a Ratusz liczy jeszcze na porozumienie z nowym właścicielem działki
Sąd orzekł, że miasto musi oddać dawnej właścicielce ziemię przejętą 40 lat temu pod urządzenie parku rozrywki „Majdan”. Taki park nigdy tutaj nie powstał, więc kobieta skorzystała z przepisu pozwalającego odzyskać nieruchomość, gdy w określonym terminie nie zbudowano tego, czym tłumaczono jej odebranie. Sąd przyznał rację kobiecie, wyrok jest prawomocny. Władze Lublina zostały zobowiązane do wydzielenia działki należnej dawnej właścicielce. – Nieruchomość jest już własnością prywatną – potwierdza Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta Lublina.
Zwrócona przez miasto działka nie jest duża, ma zaledwie pół hektara. Problem z tym, że z toru rowerowego wykrojony został fragment, bez którego dalsze użytkowanie obiektu może być utrudnione, zwłaszcza organizowanie imprez.
– Zaplanowane na ten rok wydarzenia stoją pod znakiem zapytania – przyznaje w oficjalnym piśmie Andrzej Wojewódzki, sekretarz miasta. Wymienia cztery imprezy. Pierwszą z nich jest zaplanowany na 25 i 26 maja IV Lubelski Maraton Turystyczny, kolejną jest bieg przełajowy Ninja Race, potem cykl warsztatów dla dzieci i młodzieży z jazdy na rowerach BMX a listę zamykają wrześniowe Mistrzostwa Polski BMX.
Samorządowcy liczą na to, że nowy właściciel pozwoli na korzystanie ze swojej działki. – Sprawa powinna być rozstrzygnięta przez porozumienie z osobą, która ma prawa do tej nieruchomości – uważa prezydent Krzysztof Żuk.
– Trwają rozmowy z właścicielem tej działki – przyznaje Marcin Bielski, prezes Fundacji Rozwoju Sportu będącej użytkownikiem toru przy Janowskiej. To on dostał misję załatwienia możliwości organizowania imprez z wykorzystaniem prywatnej nieruchomości. – Upoważniłem go do podjęcia takich uzgodnień. Wierzę, że sobie poradzi – mówi prezydent.
Bielski nie chce jednak przesądzać, że rozmowy zakończą się po myśli miasta i że na torze odbędą się wszystkie planowane wydarzenia. – Nie wiem na razie, czy odbędą się zawody na torze BMX – przyznaje prezes.