W poniedziałek w Klinice Kardiologii SPSK 4 w Lublinie trzem pacjentom zostaną wszczepione najmniejsze na świecie stymulatory serca. To pierwsze takie operacje w województwie lubelskim.
Stymulatory Micra TPS są wielkości kapsułki witaminowej (tradycyjny rozrusznik miał ok. 5 cm). Ich wszczepienie nie wymaga nacięcia chirurgicznego w klatce piersiowej, co eliminuje potencjalne źródło powikłań. Rozrusznik jest wszczepiany przez niewielkie nacięcie w żyle udowej bezpośrednio do prawej komory serca.
– Mikrorozrusznik zajmie miejsce układu stymulującego, który składał się z całego systemu elektrod, czyli ok. 20-30 cm kabli, które były połączone z baterią stymulatora i miejscem, które chcieliśmy stymulować – przeważnie prawą komorą serca – tłumaczy prof. Andrzej Wysokinski, szef kliniki kardiologii w SPSK4 w Lublinie i wojewódzki konsultant w dziedzinie kardiologii. – Teraz to omijamy, bo mikrostymulator jest umieszczany bezpośrednio w prawej komorze serca, bez elektrod, przez co działa szybciej – impuls jest krótszy i trafia bezpośrednio do serca.
Jak zaznacza prof. Wysokiński, to znacznie zwiększy komfort pacjenta. – Przy tradycyjnych rozrusznikach elektrody często ulegały uszkodzeniom – tłumaczy profesor. – Musieliśmy je usuwać operacyjnie podczas długiego i trudnego zabiegu, żeby nie doszło do infekcji, która mogłaby spowodować ogólnoustrojowe zapalenie.
Mikroskopijna bateria może zasilać urządzenie nawet przez 10 lat, a pacjent z tym implantem może bez problemu przechodzić badania rezonansem magnetycznym.
Szpital ma nadzieję, że z czasem będzie można wszczepiać takie rozruszniki wszystkim pacjentom. – Na razie do zabiegu kwalifikowani są pacjenci, którzy są najbardziej narażeni na powikłania – mówi Wysokiński. – Chodzi o koszt tych urządzeń, które są dziesięciokrotnie droższe niż tradycyjne rozruszniki. Nowe urządzenie kosztują aż 40 tys. zł. Na razie szpital kupił ich tylko 10.
Na poniedziałek zaplanowano trzy zabiegi wszczepienia stymulatorów MICRA TPS, które przeprowadzą: doktorzy nauk medycznych: Tomasz Sodolski, Andrzej Głowniak i Marcin Janowski.
Pierwsze wszczepienie tego stymulatora zostało wykonane w 2013 r. W Polsce takie rozruszniki są wszczepiane od ubiegłego roku. Nosi go już ponad 60 pacjentów.