– Będziemy przepraszać Boga za wszystkie grzechy Kościoła, za grzechy nas kapłanów, a także za grzechy tych naszych braci, którzy wykorzystali małoletnich – mówił do zebranych w archikatedrze duchownych z Lublina i okolic arcybiskup Stanisław Budzik, metropolita lubelski. – Ten grzech szczególnie dotyka Kościoła. Będziemy za ten grzech przepraszać, bo jesteśmy wspólnotą. Każdy nasz osobisty grzech obniża świętość Kościoła. Każdy dobry czyn, każde nawrócenie, każda droga do prawdy – świętość Kościoła powiększa.
Jednak podczas drogi krzyżowej w archikatedrze, w której uczestniczyli wierni, nie padło ani jedno słowo dotyczące pedofilii w Kościele, choć było np. o ojcach molestujących córki.
– Kościół chce pokazać, jaki jest cudowny, ile robi, a tak naprawdę nie robi nic – komentuje pan Piotr, który oskarżył emerytowanego już duchownego z Lublina o pedofilię. W tej sprawie toczyło się postępowanie kanoniczne. Później dokumenty trafiły do Watykanu. – Nie dowiedziałem się, jak moja sprawa zakończyła się przed Kongregacją Nauki Wiary. Nie mam prawa wglądu do dokumentacji – dodaje mieszkaniec Lublina, który walczy o sprawiedliwość w sądzie cywilnym. Karnie jest ona już przedawniona.