W tym roku nie ma pieniędzy, zapraszamy w przyszłym – tak najkrócej można streścić odpowiedź Ratusza na prośbę miejskiego radnego o zaproszenie do Lublina władz Związku Polaków na Białorusi (ZPB).
– Większość przedsięwzięć, tj. wyjazdy dzieci i młodzieży do Polski, koncerty chórów i zespołów artystycznych, wystawy malarzy polskich i inne ZPB organizuje przy wsparciu samorządów poszczególnych miast oraz organizacji pozarządowych w Polsce – pisze Andżelika Borys w liście do radnego Zbigniewa Ławniczaka.
Dwa dni po otrzymaniu takiego listu radny oficjalnie wystąpił do prezydenta o zorganizowanie wizyty Polaków z Białorusi.
19 dni później otrzymał odpowiedź.
– Z przyjemnością zaprosimy kierownictwo Związku do złożenia wizyty w Lublinie. W programie pobytu znajdą się robocze spotkania m.in. w Wydziale Kultury Urzędu Miasta
i w lubelskim oddziale Wspólnoty Polskiej – zadeklarował Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.
– Z uwagi na ograniczenia budżetowe, zaproponujemy Związkowi Polaków, aby wizyta miała miejsce na początku przyszłego roku, a szczegółowy jej termin uzgodnimy wspólnie w kontaktach bieżących.
Pismo prezydenta nosi datę 26 listopada. Dzień później Borys zaproponowała Ławniczakowi dwa terminy przyjazdu delegacji: 10-13 grudnia albo 16-19 grudnia.
Radny wystosował do prezydenta kolejne pismo z prośbą o zorganizowanie spotkania we wskazanych przez Andżelikę Borys terminach i o pomoc w pokryciu kosztów delegacji. Szefowa związku oszacowała je na tysiąc złotych. Pismo radnego wpłynęło do Ratusza w poniedziałek.
Odpowiedzi jeszcze nie ma.