– Widziałem jak w marcu 1942 r. Lell wraz z innymi gestapowcami zabierał dzieci żydowskie z sierocińca przy ul. Grodzkiej 11, (...) Lell rzucał dzieci na samochód, jakby to były martwe przedmioty. Było wtedy zimno, a dzieci ubrane były tylko w koszulkach. (...) Wiadomo mi, że dzieci zostały zamordowane przy ul. Łęczyńskiej na polu – wspominał Symcha Turkieltaub wydarzenia sprzed 74 lat.
Dziś o godz. 12 w Ośrodku Brama Grodzka Teatr NN multimedialną opowieścią o ochronce z ulicy Grodzkiej zacznie się Marsz Pamięci przypominający likwidację sierocińca i śmierć jego mieszkańców.
O godz. 13 uczestnicy wyruszą spod budynku przy ul.Grodzkiej 11 i przejdą na Tatary, bo w czasie likwidacji getta na Podzamczu, około sto dzieci z żydowskiej ochronki wywieziono samochodami ciężarowymi lub poprowadzono na łąki na Tatarach i tam zamordowano.