Około 50 osób wzięło udział w Meeting of Styles, polskiej odsłonie największego na świecie festiwalu poświęconego graffiti. Impreza w Lublinie gościła po raz dwunasty.
W niedzielę artyści po kilku latach wrócili na widoczną od strony ul. Zana ścianę przy dawnym stoku narciarskim na Globusie. Kolorowe obrazy pojawiły się także na pobliskich garażach przy ul. Kazimierza Wielkiego. Z kolei w sobotę prace powstawały na specjalnie przygotowanych konstrukcjach obok galerii SKENDE.
W tym roku w festiwalu wzięli udział writerzy z całej Polski, m.in. Warszawy, Wrocławia, Krakowa, Częstochowy, Radomia czy Nowego Sącza.
- Wśród nich byli stali bywalcy, którzy są z nami co roku, ale też tacy, którzy gościli u nas po raz pierwszy. Tegoroczna edycja wyszła na plus, dopisała pogoda i atmosfera, choć byliśmy trochę ograniczeni ilością miejsca. Dlatego liczymy, że w przyszłym roku będziemy mogli wrócić na mury przy przedłużeniu al. Solidarności, by znowu móc zaprosić ponad 200 gości. Chętnych do przyjazdu na pewno nie zabraknie – zapowiada Łukasz Kuziora, organizator Meeting of Styles.
Jednym z wydarzeń towarzyszących festiwalowi był wernisaż wystawy Grzegorza Łodeja aka Komart. Prace ilustratora ze Starachowic do końca września będzie można oglądać w Pracowni Otwartej LuCreate (w godz. 10-15 od poniedziałku do piątku).