Kto wiosną kupił mieszkanie w Lublinie, zrobił interes życia - oceniają fachowcy od nieruchomości. Cena metra kwadratowego przekroczyła już 4 tys. zł.
Za 50-metrowe, dwupokojowe, lokum w modnej dzielnicy Lublina zapłacimy dziś nawet 200 tys. zł. A jeszcze rok temu kosztowało ono o 50 tys. mniej.
- Ogromny ruch na rynku nieruchomości rozpoczął się już w marcu ubiegłego roku. Nie mieliśmy tygodnia, by ceny nie szły w górę - tłumaczy Beata Próchniak, kierownik lubelskiej Agencji Nieruchomości Guzowski - Gozdecki.
Za mieszkania o niższym standardzie i gorszej lokalizacji trzeba dziś zapłacić nawet 3,2 tys. zł (wcześniej 2,5 tys. zł). - Ceny skoczyły średnio od 800 zł do 1,2 tys. zł za mkw. - szacuje Próchniak. - Dopiero ostatni tydzień przyniósł uspokojenie. Ale wciąż mamy więcej kupujących niż sprzedających. Transakcje finalizujemy błyskawicznie, zupełnie inaczej niż kiedyś, gdy negocjacje trwały całymi dniami.
- Tendencja wzrostowa jest ogólnopolska. Ludzie boją się wzrostu cen i sami napędzają koniunkturę - wyjaśnia Tomasz Iwan, prezes Biura Nieruchomości Jerzy Kleczkowski z Lublina.
Podobnie wygląda sytuacja w całym regionie. Tylko w ostatnim roku ceny skoczyły od 30 proc. do 50 proc. Jednym z powodów jest zmniejszające się oprocentowanie kredytów i ich większa dostępność.
- Ludzie wolą spłacać kredyty, niż wynajmować mieszkania - podkreśla Krzysztof Malicki, doradca finansowy Expandera. - Oczywiście nie wszystkie mieszkania warto kupować, jednak na tych 40-50-metrowych, w nowym budownictwie i dobrym położeniu, można zarobić nawet do 30 proc. rocznie.
Jakie mieszkania cieszą się dziś największym wzięciem? Właśnie te niewielkie, dwupokojowe, od 35 do 50 mkw., położone w centrum miasta i z wydzielonym prawem własności do gruntu. W Lublinie bezkonkurencyjne są kawalerki blisko miasteczka akademickiego. - Łatwo na nie dostać kredyt i bez trudu można je potem sprzedać - tłumaczy Próchniak.
Jak mówią agenci, ludzie coraz częściej kupują mieszkania w mniejszych miastach i dojeżdżają do pracy do Lublina. Takie samo mieszanie - 35 mkw. w Kraśniku kosztuje 55 tys., w Chełmie zapłacimy za nie 72 tys. zł, a w Lublinie już 150 tys. zł.