Miłosz Bednarczyk nie jest już rzecznikiem prasowym Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Bystrzyca w Lublinie. Po dziesięciu latach pożegnał się we wtorek z pracą w miejskiej spółce.
„Dzisiejszy dzień jest ostatnim dniem mojej pracy w MOSiR "Bystrzyca" w Lublinie. –Miłosz Bednarczyk napisał w komunikacie przesłanym do lubelskich mediów, w tym naszej redakcji, dziękując serdecznie za te wszystkie lata współpracy, wyrozumiałości oraz wszelkiej życzliwości, które doświadczył. - Nie żegnam się, tylko mówię: Do widzenia! Nasze drogi z pewnością jeszcze nie raz się przetną – zakończył.
41-latek, który przez 10 lat rzecznikował MOSiR, a wcześniej przez 8 lat pracował w redakcji Dziennika Wschodniego, zajmując się głównie Lublinem i jego problemami, dopytywany przez nas o plany zawodowe dość oszczędnie opowiedział: - Czas na zmiany!
Czy Bednarczyk trafi do Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego i zostanie rzecznikiem nowego wojewody Krzysztofa Komorskiego, który zanim objął urząd był wiceprezesem MOSiR Bystrzyca? - Bednarczyk będzie pracował w urzędzie, ale rzecznikiem raczej nie zostanie - udało nam się ustalić.
MOSiR Bystrzyca na razie nie powoła nowego rzecznika. Obowiązki Miłosza Bednarczyka przejmą inni pracownicy miejskiej spółki.