Czołg z II wojny światowej i związane z nim niezwykłe zdjęcie, papa mobile, odlotowe nagrody: przelot samolotem i szybowcem oraz skok ze spadochronu, a także pyszne jedzenie. Te i wiele innych atrakcji czekać będzie na uczestników 13. edycji Festynu Pasje Ludzi Pozytywnie Zakręconych. Właśnie poznaliśmy jego program.
Zbigniewa Jurkowskiego miejskiego radnego w Lublinie można lubić lub nie. Można śmiać się z jego aktywności w mediach społecznościowych i wpisów niekoniecznie przystających miejskiemu samorządowcowi. Jednego nie można mu jednak zarzucić pomysłowości i skutecznej organizacji Festynu Pasje Ludzi Pozytywnie Zakręconych. Program tegorocznej, trzynastej już edycji, poznaliśmy w czwartek.
Choć impreza odbędzie się dopiero w niedzielę, 11 czerwca to już dzisiaj warto zarezerwować na nią czas. Wydarzenie rozpocznie się rajdem rowerowym szlakiem Świętego Jana Pawła II.
– Na czele będzie jechał papa mobile, samochód z pierwszej wizyty Ojca Świętego w naszym kraju. O godzinie 10 wyruszymy spod kościoła św. Rodziny, ulicą Filaretów dotrzemy na KUL, gdzie złożymy kwiaty pod pomnikiem Świętego Jana Pawła II. Meta zlokalizowana będzie na placu Litewskim. Tam od 11 zapraszamy na festyn – mówi Janusz Nowakowski wiceprezes Polskiego Towarzystwa Mieszkaniowego w Lublinie, które wraz z Jurkowskim organizuje wydarzenie.
W sercu Lublina na uczestników festynu organizatorzy szykują wiele atrakcji, jedną z największych będzie czołg Sherman z II wojny światowej. Stanie na pl. Litewskim tuż przed hotelem Europa, tak jak w lipcu 1944 roku.
- O godzinie 13 będziemy chcieli wykonać zdjęcie z członkami rodzin osób, które w tym miejscu znalazły się na historycznej fotce sprzed 79 laty – mówi Zbigniew Jurkowski.
Do fotografii zapozuje na pewno lublinianka Wanda Drozdowska. - Na tym zdjęciu jest mój ojciec. W lipcu 1944 roku tata miał 16 lat i mieszkał na Dolnej Panny Marii 52. Tam poszła fama, że ten czołg tutaj stoi i wszyscy z okolicy się zbiegli, by go zobaczyć. Wchodzili na ten czołg i cieszyli się, że coś takiego tutaj stoi. Ktoś zrobił zdjęcie, które później znalazło się w albumie o Lublinie – opowiada historię powstania fotki.