Stworzenie schroniska dla porzucanych w Lublinie egzotycznych zwierząt stoi pod znakiem zapytania. Od zgody projektanta budynku Ratusz uzależnia to, czy rozważy adaptację pomieszczeń.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy do schroniska trafiło 50 okazów. Na zapewnienie im lepszych warunków potrzeba ok 130 tys. złotych. Taka suma byłaby przeznaczona na przystosowanie pomieszczeń i ułożenie nowej instalacji elektrycznej.
O wyłożenie takiej sumy prosiła prezydenta miejska radna PiS, Elżbieta Dados. Teraz prezydent oficjalnie odpisał jej, że z dalszymi decyzjami musi poczekać na deklarację projektanta budynku.