Nie tylko właściciel sklepu może stać za ladą, żeby zgodnie z prawem handlować w niedzielę. Rośnie liczba wyjątków, z których korzystają przedsiębiorcy, żeby nie narazić się na kary. – Większość sklepów była dostępna dla klientów w ostatnią niedzielę – przyznaje biuro prasowe Żabka Polska.
Do końca stycznia, mimo zakazaniu handlu w niedziele, normalnie funkcjonowały nie tylko hipermarkety i supermarkety, ale także np. sklepy budowlane. Markety korzystały z luki umożliwiającej działanie placówkom, które świadczą też usługi pocztowe. Po zaostrzeniu prawa otwarte mogą być tylko te, które z takich usług osiągają ponad 40 proc. miesięcznego przychodu. Dlatego w minioną niedzielę m.in. Lidl i Biedronka były zamknięte. Zakupy można było za to zrobić w większości Żabek.
Żniwa dla małych
Zgodnie ze znowelizowanym prawem w niedzielę za kasą może stać tylko właściciel sklepu lub pomagający mu (za darmo) członek najbliższej rodziny. W sieciówkach takich jak Żabka, w oparciu o ten przepis handlować może franczyzobiorca. W pierwszy weekend lutego nie wszyscy się na to zdecydowali.
– Nie ma takiego obowiązku – ucina jeden z franczyzobiorców z centrum Lublina, który sklepu nie otworzył. Decyzji może jednak żałować, bo mógł mieć wyjątkowo duży utarg.
– Kolega zaczynał sam, ale w ciągu dnia wzywał tzw. pracownika covidowego, bo nie nadążał sprzedawać i wykładać towar. Ludzi miał zatrzęsienie. Mówi, że takiego utargu dawno nie miał – opowiada inny franczyzobiorca Żabki z Lublina.
Pracownik covidowy
Tzw. specustawa covidowa pozwala na to, by w niedzielę w sklepie był także delegowany pracownik. Nie może sprzedawać, ale może np. rozładowywać towar. Wykorzystują to przedsiębiorcy, którzy mają więcej niż jeden sklep. Fizycznie pracować mogą tylko w jednym. Inne otwierają więc pracownicy. W ten sposób tylko w Lublinie w niedzielę działało kilka Żabek.
– Kiedy zaczęło być głośno o nowelizacji zakazu handlu w niedzielę sieć Żabka postawiła na kasy samoobsługowe. Teraz wszystkie nasze kasy wystarczy obrócić żeby zmieniły się w bezgotówkowe, czyli takie w których towar skanuje i kartą płaci klient. Takie sklepy w niedziele mogą być otwarte. Potrzebny jest tylko pracownik covidowy do doglądania interesu – mówi jeden z franczyzobiorców, który wykorzystał ten mechanizm 6 lutego.
Ze sklepu z kasą samoobsługową nie jest jednak zadowolony. Okazało się, że większość klientów chciała płacić gotówką. Szli więc gdzie indziej.
Metoda „na rolnika”
Pojawiły się też inne pomysły na obejście zakazu handlu. Sieć sklepów na Śląsku postanowiła, że sprzedaż w kasach samoobsługowych nadzorować będą nie ekspedienci, a pracownicy ochrony. Sklep w Stargardzie Szczecińskim wśród półek z towarami stworzył… czytelnię.
– Są prostsze sposoby. Można handlować „na rolnika”. Gdybym pojechał na giełdę w Elizówce czy na inny rolno-spożywczy rynek hurtowy i coś kupił to mogę ściągnąć pracownika w niedzielę do pracy – słyszymy w jednej z Żabek.
Temu franczyzobiorcy zależy na pracy w niedzielę, ale też na przestrzeganiu prawa. Dlatego napisał do inspekcji pracy z prośbą o dokładne wytłumaczenie, w jakich sytuacjach może pracować w niedzielę, a w jakich może to robić jego pracownik. Na odpowiedź jeszcze czeka.
Metoda „na kiosk”
– Dla mnie najlepszym rozwiązaniem będzie chyba działalność „na kiosk”. Zakaz handlu w niedzielę nie obowiązuje gdy co najmniej 40 proc. miesięcznego przychodu sklepu pochodzi ze sprzedaży papierosów, prasy czy totolotków –słyszymy w innej Żabce.
– Sklep spełnia ten warunek? – pytam.
– Dla większości Żabek to żaden problem. Problemem jest tylko to, że może się okazać, że w jednym miesiącu jest to 40 proc. i działamy, a w kolejnym jest tylko 39 proc. i wszystkie niedziele musimy być zamknięci – słyszymy.
– Decyzją franczyzobiorców znacząca większość sklepów była dostępna dla klientów w ostatnią niedzielę – przyznaje biuro prasowe Żabka Polska. – W ramach sieci funkcjonują różne formaty sklepów, np. oferujące asortyment charakterystyczny dla kiosków czy typowo spożywcze sklepy osiedlowe. Powoduje to, że franczyzobiorcy mogą korzystać z różnych wyłączeń zapisanych w ustawie.