Pacjentowi z gorączką odmówiono w aptece wydania refundowanych leków, bo recepta była za wąska o… 3 milimetry. – Farmaceuta nie miał wyjścia. Inaczej apteka naraziłaby się na straty finansowe – mówi prezes samorządu aptekarskiego
Dostałem od lekarza receptę o 3 milimetry za wąską. W aptece nie chcieli mi jej zrealizować, tzn. chcieli, ale na 100 proc. Innymi słowy, realizację ubezpieczenia zapewnia tylko pasek papieru o sprecyzowanej przez Ministerstwo Zdrowia szerokości. Trzeba uważać – ostrzega Marcin Skrzypek, który z wysoką gorączką poszedł z receptą do jednej z lubelskich aptek. – Poprosiłem o oświadczenie o odmowie realizacji recepty, bo sądziłem, że to będzie potwierdzenie ważne dla lekarza. Farmaceutka odmówiła jednak wydania takiego dokumentu, tłumacząc, że nie ma takiego obowiązku.
Wtedy pan Marcin poprosił o rozmowę z kierownikiem apteki. – Skończyło się na tym, że farmaceutka skontaktowała się z lekarką, która wystawiła receptę. Wszystko zostało załatwione na linii apteka–lekarz, bo lekarka obiecała dostarczyć receptę o prawidłowym rozmiarze – opowiada. – W moim przypadku wszystko skończyło się dobrze, ale nie gwarantuje to pomyślnego zakończenia sprawy w innych aptekach.
Zgodnie z nowym rozporządzeniem ministra zdrowia, które obowiązuje od 18 kwietnia, minimalne wymiary papierowej recepty na leki refundowane to 200 mm na 90 mm. – Farmaceuta ma obowiązek zrealizować receptę spełniającą wymogi rozporządzenia. Nie może tego zrobić, jeżeli jest węższa nawet o trzy milimetry – tłumaczy Tomasz Barszcz, prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Lublinie. – Gdyby farmaceuta zrealizował receptę o mniejszych niż wymagane wymiarach, wówczas NFZ miałby podstawy do cofnięcia refundacji. To oznaczałoby stratę finansową dla apteki.
Jak to możliwe, że przychodnia wystawiła receptę na mniejszym blankiecie? – Przyczyn mogło być kilka. Lekarz mógł na przykład korzystać jeszcze z druków, które zostały wcześniej przygotowane, bo nowe rozporządzenie obowiązuje od niedawna – mówi prezes Barszcz i dodaje, że może także chodzić o jakiś błąd techniczny, który mogła popełnić drukarnia.
– Mam nadzieję, że niebawem pojawi się nowelizacja rozporządzenia ministra zdrowia, w której zostanie wprowadzony zapis o możliwości realizacji recepty w aptece, gdy jej wymiary odbiegają od minimalnych określonych w rozporządzeniu – mówi Barszcz. – Moim zdaniem rozmiar recepty nie powinien mieć wpływu na możliwość realizacji recepty, a tym samym na uprawnienia pacjenta do otrzymania leku ze zniżką.
– Niestety nie możemy dyskutować z treścią rozporządzenia. W takich sytuacjach może się niestety zdarzyć, że pacjent będzie musiał wrócić do lekarza – mówi Teresa Dobrzańska-Pielichowska, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców. – Lekarz może sam wydrukować receptę z systemu albo zamówić taki wydruk. Ja robię to sama, żeby mieć pewność, że wymiar jest prawidłowy.
>>>