Handel dopalaczami nie jest przestępstwem. Do takich wniosków doszedł sąd, umarzając sprawę pary, która sprzedawała szkodliwe substancje. Po ich zażyciu co najmniej dwie osoby trafiły do szpitala.
- Dotyczy on handlujących środkami do spożycia, jak żywność i leki - wyjaśniał sędzia Jakubanis. - Tymczasem substancje zastępcze (dopalacze - red.) nimi nie są. To nie środki farmaceutyczne.
Zdaniem sądu, nie ulega wątpliwości, że sklepie Hindupoint sprzedawano dopalacze, w tym tzw. "Cząstkę Boga”. Jakub G. prowadził firmę, a Patrycja M. była ekspedientką. Klienci, którzy kupili szkodliwe środki poczęstowali nimi swoich znajomych. Dwoje z nich zatruło się i trafiło do szpitala. Sąd zwrócił uwagę, że nie dostali oni dopalaczy od Jakuba G. i Patrycji M.
- Nie można się tu dopatrzyć bezpośredniego wpływu oskarżonych i spowodowania zagrożenia zdrowia - ocenił sędzia Jakubanis.
Według sądu proceder, jaki uprawiali oskarżeni nie jest przestępstwem. O dopalaczach, czyli tzw. środkach zastępczych mówi co prawda ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii. Nie precyzuje ona jednak konkretnych sankcji za handel nimi. Sąd zwrócił uwagę, że w grę wchodzą jedynie kary administracyjne, a więc te, nakładane przez sanepid.
Sklep przy ul. Furmańskiej był kilka razy zamykany przez służby sanitarne. Handlowano w nim m.in. środkami, w skład których wchodzą substancje: UR-144 i pentedron. Mają one silne działanie psychoaktywne. Są groźne dla życia. Mocno działają na układ nerwowy.
Umorzenia sprawy domagał się obrońca oskarżonych. Złożył w tej sprawie obszerny wniosek. Tłumaczył m.in., że zarzut dotyczący zagrożenia zdrowia wielu osób jest chybiony. Ucierpiały bowiem tylko dwie osoby. Poza tym Jakub G. nie mógł podejmować żadnych decyzji w firmie, bo był wcześniej karany. Sąd uznał te argumenty za nieistotne.
Nie wiadomo jeszcze, czy śledczy złożą apelację.
- Analizujemy uzasadnienie i w najbliższym czasie podejmiemy stosowną decyzję - zapowiada Justyna Rutkowska-Skowronek, szefowa prokuratury Rejonowej Lublin Południe.
Oskarżonym w tej sprawie groziło do 8 lat więzienia.