Tylko 45 procent gmin w Lubelskiem w całości wykorzystało pieniądze przeznaczone na program pomocy uczniom "Wyprawka szkolna w ubiegłym roku. Listę zamyka Włodawa, która wykorzystała około połowy tego, co miała do wydania.
Realizację programu badała Najwyższa Izba Kontroli. Uznała, że nie przyniósł on oczekiwanych rezultatów. Zdaniem kontrolerów, w 2012 roku wsparcie państwa w skali kraju otrzymało zaledwie 60 proc. uprawnionych uczniów, a w 2013 roku - 67 proc.
"W badanych latach wykorzystano odpowiednio 54 proc. (z zaplanowanych w 2012 roku 128 mln zł) i 55 proc. (z zaplanowanych w 2013 roku 179,5 mln zł) przeznaczonych na ten cel pieniędzy” - zauważa NIK.
Kontrolerzy wytykają, że z pomocy nie skorzystali wszyscy uczniowie, którzy znajdowali się w trudnej sytuacji materialnej i życiowej. Powód? "W programie początkowo zbytnio zawężano krąg uprawnionych, a gminy i szkoły nieskutecznie informowały o możliwości uzyskania wsparcia oraz nadmiernie biurokratyzowały proces ubiegania się o pomoc” - twierdzi NIK.
W 2013 roku woj. lubelskie mogło wydać na "Wyprawkę szkolną” blisko 7,5 mln zł. Plan wydatków przygotowywały poszczególne gminy na podstawie informacji ze szkół i ośrodków pomocy społecznej.
- Wykonano go w 92,14 proc. - informuje Bożena Dziuba z Kuratorium Oświaty w Lublinie.
- W szkołach prowadzonych przez miasto mieliśmy 100 procent wykonania, różnica wynika tylko i wyłącznie z danych, które mieliśmy od dyrektorów szkół ponadgimnazjalnych - tłumaczy Jerzy Wrzesień, burmistrz Włodawy.
W gm. Dubienka skorzystało niecałe 71 procent uprawnionych. - Mieliśmy niewysoki wynik, ponieważ niewielu rodziców złożyło wnioski - komentuje Elżbieta Karpiuk, skarbnik gminy. - Rodzice uczniów woleli skorzystać z innych świadczeń - stypendiów czy zasiłków.
Wśród gmin, które w najmniejszym stopniu wykorzystała pieniądze jest też gmina Firlej - 64,41 procent.
W województwie lubelskim w 2013 r. dofinansowanie do zakupu podręczników otrzymało ponad 26,5 tysiąca uczniów. Dane za bieżący rok nie są jeszcze znane.
• Biała Podlaska - 100 procent
• Lublin - 96,73 proc.
• Zamość - 80,85 proc.
• Chełm - 93,76 proc.
Zarzuty NIK
• wymagano od rodziców nadmiernie szczegółowego udokumentowania sytuacji materialnej i życiowej
• zupełnie niepotrzebnie uczniowie musieli spełniać więcej niż jedno kryterium
• krótki czas na składanie wniosków nie pozwalał wielu rodzicom na zgromadzenie wymaganej dokumentacji.
(NIK oparł swoje wnioski na podstawie kontroli w woj. świętokrzyskim)