Krzysztof Żuk nowym przewodniczącym Platformy Obywatelskiej w województwie lubelskim. Według nieoficjalnych jeszcze informacji w wewnątrzpartyjnych wyborach prezydent Lublina różnicą dwóch głosów (402 do 400) pokonał wicemarszałka Krzysztofa Grabczuka. Jak się dowiedzieliśmy przegrany może zgłosić protest. Chodzi o przebieg wyborów.
Oficjalne wyniki zostaną ogłoszone po dostarczeniu oryginałów protokołów z głosowań w poszczególnych powiatach. - Przedstawiciele powiatowych komisji muszą to zrobić osobiście następnego dnia po wyborach - mówi Adam Wasilewski, przewodniczący Regionalnej Komisji Wyborczej PO w województwie lubelskim.
Z informacji przekazywanych zakulisowo przez partyjnych działaczy wynika, że w całym regionie głosy oddało nieco ponad 800 z ok. 900 uprawnionych osób (warunkiem było opłacenie składek członkowskich).
W terenie większe poparcie zebrał Grabczuk. Jak informował na Facebooku poseł Stanisław Źmijan, w powiecie bialskim wicemarszałek województwa otrzymał 100 proc. głosów, wygrywając 48:0. Po podliczeniu nieoficjalnych wyników ze wszystkich powiatów z wyjątkiem Lublina, Żuk miał o 140 głosów mniej.
Kluczowe miały więc okazać się głosy oddane w stolicy województwa, gdzie głosowało ok. 250 osób. Tu zdecydowanie zwyciężył Żuk, który w ostatecznym rozrachunku wygrał 402 do 400 i najprawdopodobniej pokieruje lubelską Platformą.
Niewykluczone jednak, że Grabczuk może zgłosić protest. Według naszych informacji do głosowania w Lublinie nie dopuszczono kilku osób, co zdaniem kandydata mogło mieć wpływ na przebieg wyborów. Więcej będzie jednak wiadomo po ogłoszeniu oficjalnych wyników.
Przypomnimy, że o przywództwo w lubelskiej PO zamierzała ubiegać się także Joanna Mucha. Kilka dni przed wyborami zrezygnowała jednak ze startu, udzielając poparcia Żukowi.
W sobotę członkowie PO wybierali także szefów struktur w poszczególnych powiatach. W Lublinie, według wciąż nieoficjalnych informacji, reelekcję uzyskał Grzegorz Nowakowski. Jego kontrkandydatką była miejska radna Anna Ryfka.