W barwne kobierce zmienią się wiosną pasy rozdzielające jezdnie al. Solidarności przy skrzyżowaniach z ul. 3 Maja i Lubomelską. Zakwitną tu białe i fioletowe krokusy, będą także narcyzy. To tylko część większej operacji ozdabiania miasta zielenią.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Krokusy wyjdą nawet spod śniegu – mówi Hanna Pawlikowska, miejski architekt zieleni, która nadzoruje jesienną akcję nasadzeniową. Przy obu skrzyżowaniach al. Solidarności posadzonych zostanie łącznie 840 cebulek kwiatowych. Taka liczba została wskazana w przetargu ogłoszonym przez Ratusz. Mowa w nim również o nasadzeniach 240 drzew (w tym 71 iglastych), niemal 1400 krzewów liściastych, blisko 300 iglastych, 235 bylin oraz 318 m żywopłotów. Wszystkie te rośliny mają być posadzone tej jesieni.
Upiększające zabiegi mają przejść m.in. skwery u zbiegu ul. Sulisławickiej i Tetmajera, placyk w dzielnicy Głusk oraz teren przy ulicy Sokolej. A także okolice bibliotecznych filii przy Krężnickiej, Szaserów, Bursztynowej i Judyma. – Powstaną tam czytelnie na świeżym powietrzu – zapowiada Pawlikowska.
Nowa zieleń pojawi się też m.in. przy ulicach: Tumidajskiego, Niepodległości, Kleeberga, Lwowskiej, Paganiniego, Radzyńskiej, Lipińskiego, przy Wyżynnej, Na Stoku, Nałkowskich, Romera, Drodze Męczenników Majdanka, Krańcowej, Pogodnej, Topolowej, Bukowej, Łabędziej, Zimowej i Zygmunta Augusta, jak też na terenie przedszkoli przy Gościnnej, Uśmiechu i Zuchów.
Wśród zamawianych przez miasto gatunków są m.in. świerki, jodły, sosny, jałowce, cisy, żywotniki, magnolie, robinie, tulipanowce, dęby, brzozy, surmie, piwonie, klony, ozdobne wiśnie, migdałki trójklapowe, pigwowce, derenie, budleje Dawida, tawuły i berberysy.
Jesienne nasadzenia to jeszcze nie koniec planów miasta. W przyszłym roku zamówione mają być kolejne betonowe donice z drzewami i krzewami, na wzór tych, które zdobią pl. Wolności. – Postawimy je w terenach mocno zurbanizowanych, gdzie nie ma miejsca na nasadzenia w gruncie – zapowiada miejski architekt zieleni.
Pawlikowska chce też przetestować w wybranych miejscach zamianę zwykłych trawników na... łąki, które będą bardziej odporne na suszę. – Dzięki temu zamiast wysuszonej trawy będzie coś kwitnącego – mówi Pawlikowska. – Niech pan spojrzy na trawniki. Są suche. A łąki utrzymują się przy takiej pogodzie i wręcz kwitną.