Rozmowa z Cezarym Jurkowskim, wojewódzkim inspektorem transportu drogowego.
- Tę sprawę trzeba pilnie rozwiązać. Już niebawem lubelska inspekcja zostanie wyposażona w nieoznakowane samochody z videorejestratorami. Dzięki nim będziemy mogli udowodnić kierowcom busów ich główne grzechy, czyli zbyt szybką jazdę i wyprzedzanie na trzeciego. Dziś inspektorzy nie mogą karać za przekroczenie prędkości, bo nie mają narzędzi do mierzenia szybkości.
• Wielu pasażerów narzeka na piracką jazdę i dalej jeździ busami. Czy liczycie na współpracę?
- W maju wydamy specjalną ulotkę o bezpieczeństwie przewozów pasażerskich. Znajdą się tam informacje, o tym jak się z nami skontaktować i poinformować o kierowcy naruszającym przepisy ruchu drogowego. A także o zasadach bezpiecznego przewożenia ludzi. Tę ulotkę inspektorzy będą kolportować wśród pasażerów na przystankach. Bardzo liczymy na współpracę z ludźmi. Chcę podkreślić, że nie jest to donosicielstwo, a obywatelska postawa. Informacje od pasażerów są dla nas niezwykle cenne.
• Kary to chyba nie jedyna recepta. Przewoźnicy muszą przestrzegać napiętych rozkładów jazdy. Może najpierw trzeba urealnić rozkłady...
- To jest kolejne bardzo ważne zadanie. Ruch na drogach znacznie się zmienił. Do tych realiów trzeba dostosować rozkłady jazdy, bo słynne 2,5 godziny z Lublina do centrum Warszawy, to jazda po krawędzi brzytwy. Lubelska inspekcja opracowuje konkretne rozwiązania, które niebawem przedstawimy samorządom.
Rozmawiał Paweł Puzio