Było blisko katastrofy. W Trzebini w województwie małopolskim na jednym torze znalazły się jadące w przeciwnych kierunkach dwa pociągi pasażerskie. Jeden z nich to Hetman, który przewoził podróżnych do Lublina.
Składy zatrzymały się w odległości 100 metrów od siebie. Nikomu nic się nie stało. Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w sobotę po południu.
- O godz. 16:00 maszynista pociągu relacji Żary - Lublin, wyjeżdżając ze stacji Trzebinia, nie zatrzymał się przed semaforem, który wskazywał sygnał "stój"- przekazał stacji RMFFM Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP PLK. Z naprzeciwka jechał pociąg pospieszny „Mehoffer” relacji Przemyśl - Zielona Góra.
– Maszynista użył sygnału radio-stop i zatrzymał swój pociąg oraz pociąg, który nadjeżdżał z naprzeciwka. Oba pociągi zatrzymały się 100 metrów od siebie– dodał Jakubowski.
Ruch kolejowy w tym miejscu jest wstrzymany. Pojawiają się kilkugodzinne opóźnienia w rozkładzie, zwłaszcza między Katowicami a Krakowem.
Policja ustala okoliczności zdarzenia. Kolejowa spółka również wysłała swoją komisję do zbadania sprawy.