Od 1 lipca część ulicy Żmigród zostanie zamknięta dla samochodów. To m.in. efekt walki mieszkańców, którzy zbierali podpisy pod tą inicjatywą. W piątek do pomysłu przychylił się prezydent miasta
– Noc Kultury przyspieszyła tę decyzję. Impreza pokazała, że Żmigród jest piękny, fascynujący i klimatyczny. Kiedy pojawiła się inicjatywa mieszkańców, nie zastanawiałem się ani chwili – mówi Krzysztof Żuk, prezydent Lublina, który na wczorajsze spotkanie z dziennikarzami przyszedł z kartką „Popieram pieszy Żmigród”.
Od lipca droga będzie zamknięta dla aut od wjazdu z ul. Królewskiej do pierwszych podwórek. Na początku ulicy pojawią się słupki. Zakaz ruchu nie obejmie jednak rowerzystów. Ruch rowerowy na całej długości ulicy będzie dwukierunkowy. Na wjeździe w ul. Żmigród od strony Bernardyńskiej pojawi się znak informujący, że ulica jest strefą zamieszkania. Oznacza to, że na drodze będzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 20 km/h i bezwzględne pierwszeństwo pieszych.
Mieszkańcy cieszą się, że miasto przychyliło się do ich pomysłu. Jednym z ich głównych argumentów było bezpieczeństwo dzieci.
– Jestem bardzo zadowolona z tej decyzji! Tutaj codziennie bawi się moje 6-letnie dziecko. Prosiliśmy kierowców, żeby zwalniali, ale zdarzały się sytuacje, że wyzywali nas od patologii. Teraz będzie lepiej. Może postawimy tutaj ślizgawkę albo piaskownicę i ławeczki. Będzie także więcej zieleni – zapowiada Aneta Siarkowska, mieszkanka Żmigrodu.
– To świetne rozwiązanie. Myślałem, że zamknięcie tej drogi potrwa ze dwa lata, a tu już jest decyzja. Błyskawicznie! Chciałbym, żeby na ulicy pojawił się tor do gry w kapsle. Będę grał codziennie – śmieje się Krzysztof Chmiel. Jego żona zapowiada, że wspólnie pomogą zaaranżować to miejsce, np. sadząc kwiaty.
Miasto czeka teraz na pomysły, w jaki sposób urządzić nową przestrzeń. – Czekamy na propozycje mieszkańców i jesteśmy w stanie pomóc w projektach, które zgłoszą. Nie chcemy animować tej przestrzeni bez nich – deklaruje Krzysztof Żuk. – Liczymy, że Dom Słów (instytucja działająca przy Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” – dop. red.) także włączy się w tę inicjatywę, ponieważ ma ciekawą ofertę edukacyjną – dodaje.
Pomysł zamknięcia Żmigrodu pojawił się już w 2014 roku. Inicjatywa odżyła po tegorocznej Nocy Kultury. W czasie imprezy zamknięta dla aut droga zamieniła się w jedno z najoryginalniejszych miejsc dzięki wystawie „Świeciuchy”. Wyjątkową instalację stworzył Jarosław Koziara i Niezależna Grupa Projektowa Piękno Panie. Na całej długości ulicy nad głowami przechodniów zawieszono kilkaset lampionów wykonanych z sukienek. To przekonało mieszkańców do walki o zamknięcie drogi na stałe. Po imprezie na Facebooku pojawiła się strona Pieszy Żmigród (dziś lubi ją ponad 940 osób). Mieszkańcy zebrali także podpisy pod petycją