Wykrywanie mięsa królika w produktach spożywczych, wpływ ekstraktów z winorośli na pielęgnację skóry, albo zestaw do peelingu skóry twarzy. To tylko niektóre patenty naukowców Uniwersytetu Medycznego w Lublinie nagrodzone na Międzynarodowej Wystawie Wynalazków i Technologii INNO WINGS 2022. Kolejny cel to ich komercjalizacja i wykorzystanie w biznesie lub życiu codziennym.
– Zestaw do peelingu skóry twarzy posiada specjalną maskę, na której zamocowane są dysze do podawania środka np. peelingującego, czy środka odżywczego do pielęgnacji twarzy. Zestaw jest też wyposażony w specjalne okulary, żeby ten środek nie dostawał się bezpośrednio do oczu – opowiada prof. Dorota Krasowska z Uniwersytetu Medycznego, która wraz z naukowcami z Politechniki Lubelskiej (dr inż. Krzysztof Ciecieląg, dr hab. inż. Bernard Połennik, mgr inż. Maciej Nowicki, dr hab. inż. Jerzy Jóźwik) dostała na wystawie srebrny medal za projekt.
– Takie urządzenie nie bardzo może zastąpić człowieka, bo kontakt z człowiekiem w każdym obszarze będzie inny aniżeli z urządzeniem. Niemniej jednak zestaw może być wykorzystany w domu do samodzielnej pielęgnacji twarzy – dodaje prof. Krasowska.
Następnym krokiem ma być komercjalizacja wyników badań naukowców. Może to się odbywać w sposób bezpośredni (np. przez sprzedaż patentu) lub pośredni czyli tworzenie spółek typu start up, spin off lub spin out.
– Mamy tutaj awangardę twórców, dlatego że państwo swoim przykładem pokazują, że nie tylko można prowadzić naukę, ale oprócz, a nie zamiast nauki, również możemy komercjalizować i mieć korzyści z wdrożenia – mówi prof. Jarosław Dudka, prorektor UM ds. współpracy z otoczeniem społeczno-gospodarczym.
Innym nagrodzonym na wystawie projektem badawczym był ten dotyczący depigmentacji ryb danio. Depigmentacji czyli pozbawiania koloru. Bo rybki Danio, bardzo często wykorzystywane w badaniach naukowych, są transparentne tylko przez trzy doby swego życia. – W pewnym momencie zaczyna się u nich pojawiać pigment, który później możemy obserwować u dorosłych ryb jako słynne paski – mówi mgr farm. Monika Maciąg, członkini nagrodzonego zespołu.
Pigmentacja utrudnia naukowcom obserwację zmian zachodzących wewnątrz organizmu danio. – Żeby nie stosować żadnych inwazyjnych technik, czy też obserwowania post mortem, co się wydarzyło w organizmie, my wywoływaliśmy właśnie tę depigmentację – dodaje Monika Maciąg. W ten sposób naukowcy mogą łatwiej obserwować zmiany fizjologiczne, czy anatomiczne zachodzące u ryb.
Pogodzić pracę naukową z byciem tatą
Nad projektem dotyczących ryb danio pracował zespół złożony także z dr hab. n. farm. Anity Płazińskiej i dr n. farm. Artura Wnorowskiego. Ten ostatni na wczorajsze podsumowanie wystawy w rektoracie Uniwersytetu Medycznego przyszedł z… 9-miesięczną córką Klaudią. Dziewczynka z ciekawością przyglądała się rektorowi wręczającemu dyplom tacie.
– Ciężko jest pogodzić pracę na uczelni z tatusiowaniem czy mamusiowaniem. Obecnie żona robi doktorat, więc to ona bardziej udziela się naukowo. A ja coś tam troszeczkę przy komputerze wieczorami, jeżeli czas na to pozwoli. Jest to trudne i teraz trochę bardziej rozumiem młode mamy – przyznaje dr Artur Wnorowski.
Jak dodaje, naukowcem jest się jednak całą dobę i mimo przebywania na urlopie tacierzyńskim stara się uczestniczyć w życiu swojej uczelni. – Nie da się tak zupełnie odciąć od wszystkich współprac naukowych, kontaktów, projektów, które przecież biegną czy jesteśmy na urlopie czy nie. Ludzie generują wyniki, potrzebują konsultacji, pomysłów więc to mimo wszystko się dzieje. Tak, z jednej strony można bujać wózek, a z drugiej strony przez telefon planować eksperymenty – mówi Wnorowski. I uśmiecha się: – Plastikowe probówki w pracy są dobre, można je gryźć, jak się ząbki wyrzynają.