Od środy będą obowiązywać zmiany w Prawie o ruchu drogowym. W przepisach pojawi się „przejście sugerowane”, na którym to piesi będą musieli przepuszczać pojazdy i zmienią się zasady przekraczania dróg rowerowych. A co z parkowaniem na chodniku?
Przepisy, które będą obowiązywać od 21 września, wywołały niemało zamieszania. Głównie dlatego, że niektóre rzeczy ponazywały po nowemu, chociażby chodnik. Nie są to jedyne zmiany, a nieznajomość nowych przepisów może narazić na mandat zwłaszcza pieszych. Na co trzeba uważać?
Tędy nie przechodzić
Dzisiaj nie można przechodzić przez jezdnię poza wyznaczonym przejściem dla pieszych lub skrzyżowaniem, chyba że najbliższe takie przejście znajduje się w odległości większej niż 100 m (a my nie znajdujemy się na drodze dwujezdniowej).
Od środy ta zasada będzie dotyczyć nie tylko jezdni, ale także dróg dla rowerów. Jeśli więc pieszy przejdzie przez taką drogę w nieodpowiednim miejscu, narazi się na mandat, ale nie wszędzie, bo w ustawie pojawia się kolejna nowość, czyli…
Przejście sugerowane
Będzie to „nieoznakowane, dostosowane technicznie miejsce umożliwiające przekraczanie jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska przez pieszych, niebędące przejściem dla pieszych”.
W tym miejscu pieszy będzie mógł przejść, jednak nie będzie mieć pierwszeństwa przed pojazdami i będzie zobowiązany przecinać drogę prostopadle, w żadnym wypadku na skos. Nie można też spowodować zagrożenia w ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów.
Jak ustalić, czy dane miejsce jest „przejściem sugerowanym”? Tego już ustawa nie precyzuje.
Pieszy musi tu ustąpić!
Bez wątpienia pod definicję „przejścia sugerowanego” podpada większość pasów wymalowanych w Lublinie na drogach rowerowych biegnących wzdłuż chodników.
Nie są to pełnoprawne „przejścia dla pieszych”, bo są oznakowane tylko pasami na nawierzchni, bez pionowych znaków. A jeśli nie ma słupka ze znakiem, nie ma prawdziwego przejścia dla pieszych, jest tylko takie „sugerowane”.
W takim miejscu pieszy musi przepuścić rowerzystów.
Co z tymi chodnikami?
Właśnie w tej sprawie powstało najwięcej zamieszania, bo zmienia się definicja chodnika. To, co potocznie byśmy nim dzisiaj nazwali, będzie od środy „drogą dla pieszych”. Natomiast chodnik został zdefiniowany w ustawie jako „część drogi dla pieszych przeznaczona wyłącznie do ruchu pieszych i osób poruszających się przy użyciu urządzenia wspomagającego pieszych”.
Wciąż wolno parkować
Zmiany w przepisach nie zlikwidują parkowania w miejscach, które dzisiaj nazwalibyśmy potocznie chodnikiem. Tak przynajmniej twierdzą urzędnicy odpowiedzialni za organizację ruchu.
– Parkowanie na „drodze dla pieszych”, przy zachowaniu pewnych reguł, nadal będzie możliwe – stwierdza Justyna Góźdź z Urzędu Miasta Lublin.
Nadal dopuszczalne będzie parkowanie na części dla pieszych kołami jednego boku lub przedniej osi pojazdu (do 2,5 t). Warunki będą te same, co dzisiaj: na jezdni nie ma zakazu zatrzymania lub postoju, dla pieszych zostaje 1,5 m chodnika, nie utrudnia się ruchu na jezdni.
Hulajnogą także można
Elektryczne hulajnogi, jak obecnie, muszą się poruszać drogami wyznaczonymi rowerzystom, a jeśli ich nie ma, to jezdnią, o ile dozwolona na niej prędkość nie jest większa niż 30 km/h. W innych przypadkach będą mogły „wyjątkowo” poruszać się drogą dla pieszych. – Z prędkością zbliżoną do prędkości pieszych i ustępując im pierwszeństwa – zastrzega Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie.
Takie zasady obowiązują już dziś. Czy jednak elektryczną hulajnogą będzie można się poruszać wśród pieszych pomiędzy rzędem zaparkowanych samochodów a rzędem budynków, jeżeli pieszym zostanie tu gwarantowane 1,5 metra, a dozwolona na jezdni prędkość będzie większa niż 30 km/h? Strażnicy twierdzą, że będzie to dozwolone, bo wciąż jest to „droga dla pieszych”.