25-metrowy basen z jacuzzi, biczami wodnymi i wielką zjeżdżalną. Hala sportowa do gry w koszykówkę, siatkówkę, piłkę ręczną i tenisa.
Właśnie kończy się budowa jednego z najnowocześniejszych i najładniejszych centrów sportowych w Lublinie. Prace rozpoczęły się w kwietniu 2006 r. A wielkie otwarcie zaplanowano na połowę kwietnia.
- Jeszcze tylko ostatnie szlify - mówi Henryk Bichta, kanclerz Akademii Rolniczej. - Ale już możemy się pochwalić. Zbudowaliśmy obiekt, który może być dumą całego miasta i wszystkich jego mieszkańców.
Główną atrakcją ośrodka jest basen. - Ma 25 metrów długości, od 1,2 do 1,8 głębokości, i 6 torów do pływania - wylicza Bichta. - Można w nim urządzać zawody klasy międzynarodowej, ponieważ zamontowaliśmy elektroniczny system pomiaru czasu. A zawodników można dopingować z 200 miejsc na trybunach.
Obok basenu powstało całe wodne miasteczko. - Mamy brodzik do nauki pływania, bicze wodne, dwa jacuzzi i 100-metrową, zakręconą zjeżdżalnię - tłumaczy Marek Zieliński, kierownik całego ośrodka. - Wchodzący na basen, będzie mógł korzystać z tego wszystkiego.
Co ważne, wodne atrakcje będą dostępne nie tylko dla żaków. - Na kilka godzin, najpewniej porannych, basen będzie do dyspozycji naszych studentów - mówi Bichta. - Przez pozostałą część dnia będą tu mogli pływać wszyscy chętni.
Podobnie zaplanowano wykorzystanie hali sportowej, która znajduje się nad basenem.
- To pełnowymiarowa sala do gry w piłkę ręczną, siatkówkę, koszykówkę czy tenisa, z prawie 500 miejscami na trybunach. W dowolnej chwili można ją przystosować do dowolnej dyscypliny - wyjaśnia kanclerz. Co ciekawe, w hali powstała też ścianka wspinaczkowa, odgradzana od boisk specjalną kotarą.
Oprócz tego w ośrodku umieszczono mniejsze sale treningowe, pomieszczenia odnowy biologicznej, a nawet salę do prób dla Zespołu Pieśni i Tańca "Jawor”. Do hali sportowej będzie się wchodziło od strony ul. Raabego. Na basen - od ul. Głębokiej. Tam też powstanie parking dla ponad 100 samochodów i główna szatnia.
Budowa ośrodka pochłonęła 30 milionów zł. Ponad 17 mln zł pochodziło z funduszy unijnych. Resztę dołożyła uczelnia.