W takiej niecodziennej sytuacji znalazła się pani Czesława. W poniedziałek wybrała się do dyrektora lubelskiego oddziału Funduszu. Według rzecznika NFZ, nie chciała powiedzieć, w jakiej sprawie przychodzi ani dać sobie pomóc.
– Kobieta wtargnęła do gabinetu dyrektora. Poproszona przez niego o umówienie się na spotkanie, odmówiła opuszczenia gabinetu. Stwierdziła, że zrobi to wyłącznie po interwencji policji. W tej sytuacji kobieta została usunięta z gabinetu dyrektora z udziałem ochrony budynku Funduszu – relacjonuje Bartoszek.
– Otrzymaliśmy informację od ochrony. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce wylegitymowali ochroniarzy i tę panią. Kobieta stwierdziła, że opuści teren i pójdzie do domu– informuje Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Jak informuje NFZ, w oczekiwaniu na przyjazd policji, kobiecie cały czas towarzyszyli ochroniarze. Była pytana czy nie potrzebuje pomocy medycznej, ale odmówiła. W jakiej sprawie przyszła?
Pani Czesława tłumaczy, że wszystko zaczęło się w ub. tygodniu. – Coś mnie ugryzło w łydkę. Pojawiła się twarda gula, cała noga zesztywniała. W piątek poszłam do lekarza. Pani doktor przepisała mi antybiotyk i maść do smarowania.
Jestem alergikiem, więc poprosiłam też o receptę na lek na alergię. Ten lek i antybiotyk powinien być refundowany, ale pani doktor wypisała receptę na 100 proc – relacjonuje pani Czesława. – Kiedy o to zapytałam, odpowiedziała, że takie są przepisy. Musi wypisywać receptę na 100 proc., bo inaczej lekarz jest obciążany różnicą pomiędzy ceną leku a poziomem odpłatności.
Pani Czesława chciała o to zapytać w NFZ i dlatego w poniedziałek przyszła do lubelskiego oddziału. – Pani sekretarka była bardzo grzeczna. Poinformowała mnie, że na spotkanie z dyrektorem trzeba się zapisać. Zapytała, w jakiej sprawie przyszłam. Odpowiedziałam, że w sprawie Funduszu – tłumaczy pani Czesława.
Wtedy pani Czesława zdecydowała, że nie wyjdzie z gabinetu, interweniowała ochrona i policja. – Napisałam już w tej sprawie maila do Ministerstwa Zdrowia i dzwoniłam na infolinię Rzecznika Praw Pacjenta – mówi pani Czesława.
Lubelski oddział Funduszu dziwi się zajściu. – W sytuacjach dotyczących właściwości Funduszu, dyrektor Oddziału przyjmuje wszystkich zainteresowanych po wcześniejszym umówieniu. Przyjmują też zastępcy dyrektora Oddziału – informuje Małgorzata Bartoszek.