Palikotowi trzeba wszyć "charakterologiczny esperel” - tak komentują politycy PiS kolejną kontrowersyjną wypowiedź posła PO.
Palikot długo jednak nie wytrzymał. W środę zaapelował do prezydenta Lecha Kaczyńskiego o "wytrzeźwienie”. Powód? Kaczyński stwierdził, że nie ma sensu podpisywanie traktatu lizbońskiego reformującego UE.
- Chyba Platforma Obywatelska znów będzie zawieszała Palikota. Niech on wreszcie wytrzeźwieje - mówił w TVN poseł Zbigniew Girzyński z PiS. Palikota bronił partyjny kolega Antoni Mężydło: - On miał się prawo zdenerwować, prezydent zachowuje się naprawdę dziwnie. Prezydent stanął przecież jesienią po stronie traktatu lizbońskiego sam przekonał posłów PiS do ratyfikacji, a teraz nie chce tego zrobić.
Jednocześnie Mężydło dodał, że lepiej by było gdyby Palikot się nie wypowiadał, bo był już wielokrotnie krytykowany wewnątrz partii za podobne komentarze.
- Palikotowi należałoby wszyć "charakterologiczny esperel”, który nie pozwalałby mu obrażać prezydenta i innych osób - powiedział Girzyński.
- Myślę, że to nie będzie potrzebne - odparł Mężydło. - Pewnie i tak by go wydłubał - dodał uczestniczący w programie poseł Jerzy Wenderlich (SLD).
Palikot wziął prezydenta Kaczyńskiego na celownik na początku roku. Dopytywał publicznie czy głowa państwa nie ma problemów z alkoholem.
(rp)