Apel w sprawie odwołania wojewody lubelskiego złożyli do premier Beaty Szydło działacze partii Razem. Chodzi o udział Przemysława Czarnka w organizowanym przez Obóz Narodowo-Radykalny Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych i słowa, jakie wypowiedział podczas uroczystości
Uczestnicy niedzielnego marszu przeszli spod Centrum Spotkania Kultur na plac Zamkowy. Tam złożono kwiaty pod Pomnikiem Zaporczyków i odczytano apel poległych. Następnie z mównicy z banerem ONR głos zabrał wojewoda. Zebranej publiczności powiedział, że „żołnierze wyklęci” walczyli o niepodległość dzisiejszej Rzeczpospolitej.
– My to wiemy. I tej wiedzy nie odbiorą nam i nie zafałszują malutkie garstki mocno krzykliwe w niektórych mediach. Malutkie garstki potomków ubeków, Sowietów, komunistów powojennych, byłych esbeków i tajnych kapusiów. Malutkie garstki, które stanowią trzon tych, którzy dzisiaj mówią, że walczą o demokrację. Walczyć o demokrację w sytuacji, kiedy ona jest, to rzeczywiście jest wielki honor – mówił Czarnek.
Zdaniem lubelskich działaczy partii Razem, wojewoda jako osoba publiczna zaprezentował swoje prywatne poglądy polityczne. - Rolą urzędnika państwowego jest, żeby w czasie obchodów świąt państwowych jednoczyć wszystkich obywateli. Pan wojewoda całkowicie zaprzeczył takiej postawie i z wielką ochotą wszedł w rolę agitatora politycznego na wiecu skrajnej prawicy. Uważamy, że dyskwalifikuje go to, jako osobę pełniącą tę funkcję - mówi Mateusz Roczon, działacz lubelskich struktur partii Razem. Członkowie lewicowego ugrupowania zwrócili się do premier Beaty Szydło z apelem o odwołanie Przemysława Czarnka ze stanowiska.
- Nie spodziewamy się, żeby pani premier zrealizowała nasz postulat. Ale jest przyjętą zasadą, że na takie pisma odpowiada się w formie pisemnej. Dlatego liczymy, że jeżeli pod obecną władzą jest standardem, że urzędnicy państwowi występują ze skrajną prawicą, to pani premier ma okazję ogłosić to oficjalnie – dodaje Roczon.
Wojewoda apel partii Razem nazywa „głupstwem”. - A polemika z głupstwem jak mawiał Kisiel, bez potrzeby je nobilituje. A poza tym to dość charakterystyczne, że komuniści, ubecy i Sowieci też nazywali faszystami przedwojenne elity niepodległościowe oraz rząd na uchodźstwie i żołnierzy AK, BCH, NSZ, WIN. Niektóre, na szczęście nieliczne organizacje jak widać, kontynuują tę komunistyczną narrację – komentuje Przemysław Czarnek. I dodaje, że w marszu uczestniczył także prywatnie. – Przy czym jest to bez znaczenia – stwierdza.
Działacze partii Razem mają także zastrzeżenia do udziału w marszu lubelskiej kurator oświaty Teresy Misiuk. Apel w sprawie jej odwołania także ma trafić do premier Szydło. – Pani kurator nie zna tego stanowiska i dopóki z nim się nie zapozna, nie będzie go komentować – informuje Jolanta Misiak z Kuratorium Oświaty w Lublinie.