Bez opiekuna po Ogrodzie Saskim poruszają się już mieszkające tu pawie.
Nie są też zaganiane na noc do woliery. – Pawie mają przycięte lotki tak, aby mogły wzlecieć na wysokość około 2 metry, np. na gałąź drzewa – informuje Joanna Bobowska z Urzędu Miasta. – Ogród Saski jest objęty monitoringiem, kamery są ustawione w taki sposób, aby była widoczna woliera i jej okolice. Pawie będą więc pod stałą kontrolą monitoringu miejskiego.
Weterynarze stwierdzili, że ptaki czują się dobrze i swobodnie poruszają się wokół woliery.