Ściany i urządzenia były szare od pleśni, ale pieczenie chleba szło w najlepsze. W nocy z wtorku na środę lubelski sanepid zamknął piekarnię "EWF” w Krzczonowie. Ta sama piekarnia wygrała przetarg na dostawę pieczywa dla dzieci ze szkoły.
I dodaje: Urządzenia do pieczenia były pokryte pleśnią, zniszczone, skorodowane i brudne. Pojemniki do transportu stały na podłodze, również brudne. Nie było warunków do mycia, ponieważ jedyne przeznaczone do tego urządzenie, czyli wanna, nie miało odpływu. Nieczystości płynne trafiały na posadzkę, a stamtąd ktoś za pomocą mopa ściągał je do kratek odpływowych w innych pomieszczeniach.
Piekarnia rozpoczęła działalność w 2011 r. Wtedy sanepid nie miał zastrzeżeń. – Gdy nie ma wentylacji, wystarczy jeden sezon, żeby w pomieszczeniu rozwinęła się pleśń – tłumaczy dyr. Nikiel.
A wentylacja najprawdopodobniej nie działała. Poza tym, na miejscu brakowało m.in. dokumentacji sanitarno-epidemiologicznej, mydła, ręczników jednorazowych i środków do dezynfekcji.
Pieczywo zanieczyszczone pleśnią mogło być niebezpieczne dla zdrowia, a praca w takich warunkach szkodziła pracownikom. Tymczasem, jak ustaliliśmy, piekarnia "EWF” pod koniec grudnia wygrała przetarg na dostawę pieczywa w 2013 roku do stołówki Szkoły Podstawowej im. Stanisława Staszica w Krzczonowie oraz do stołówki oddziałów przedszkolnych przy tej szkole.
Piekarnia została zamknięta, a właścicielka firmy ukarana mandatem w wysokości 500 zł, czyli najwyższym możliwym.
– Uważam, że ta piekarnia nie zostanie szybko otwarta. Potrzebny jest gruntowny remont, bo pleśń wnika w tynki – mówi dyr. Nikiel.
Zadzwoniliśmy wczoraj do właścicielki zakładu. – Nie chcę tego komentować, piekarnia jest zamknięta, a my mamy ją posprzątać – powiedziała.