Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Lublinie, to kolejny szpital kliniczny, który ma problem z masowymi zwolnieniami pielęgniarek. W związku z tym ograniczył planowe przyjęcia. Problemy mają placówki w regionie
Wczoraj w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym na L4 było już 67 z 468 pracujących tam pielęgniarek. W związku z tym zostały ograniczone planowe przyjęcia pacjentów. Wyjątkami są pacjenci leczeni zgodnie z programami lekowymi, poddawani immunoterapii oraz leczeni w Oddziale Hematologii i Onkologii Dziecięcej i Oddziale Rehabilitacji.
- Pacjenci w stanach nagłych przyjmowani są bez ograniczeń - podkreśla w wysłanym przez szpital oświadczeniu dr n.med. Magdalena Chrościńska-Krawczyk, kierownik polikliniki i zapewnia, że szpital podejmuje działania, które mają zapewnić bezpieczeństwo hospitalizowanym pacjentom.
Pielęgniarki i położne ze szpitala dziecięcego żądają takiej samej podwyżki jak ich koleżanki z lubelskich szpitali klinicznych przy ul. Jaczewskiego i Staszica. Chcą zwiększenia wynagrodzenia zasadniczego o 1500 zł brutto.
- Pod koniec kwietnia w szpitalu zostało zawarte porozumienie na podstawie którego od 1 lipca wynagrodzenie białego personelu wzrosło o 333 zł brutto. Średnia płaca brutto w grupie pielęgniarek po podwyżce będzie wynosiła 4700 zł, a od września 5034 zł – informuje dr Chrościńska-Krawczyk.
• W szpitalu w Lubartowie na L4 są już 53 pielęgniarki z 226 tam zatrudnionych. Spotkanie dyrektora z pielęgniarkami, które odbyło się w środę nie przyniosło rozstrzygnięć. - Postulaty się nie zmieniły, pielęgniarki nadal chcą 1200 zł brutto podwyżki zasadniczego wynagrodzenia. Zaznaczyłem jednak, że sprawami związanymi z wynagrodzeniami będziemy zajmować się wtedy, kiedy pacjenci będą mieli zabezpieczone świadczenia i szpital będzie normalnie pracował – mówi Łukasz Semeniuk, dyrektor szpitala w Lubartowie.
– W tym momencie nadal są ograniczone planowe zabiegi. Nie było na szczęście konieczności zawieszania działalności oddziałów. Sytuacja jest jednak bardzo dynamiczna, monitorujemy ją dwa razy dziennie.
• Na razie unormowała się natomiast sytuacja w szpitalu w Hrubieszowie, który miał również problem ze zwolnieniami lekarskimi pielęgniarek. W związku z tym nie pracował oddział pulmonologiczny. – Teraz wszystko wraca do normy. Mamy informację, że pozostałe kilka pielęgniarek wraca do pracy. Od soboty pulmonologia znowu będzie przyjmować pacjentów – informuje Teresa Futyma, rzeczniczka szpitala w Hrubieszowie. – Na czas zawieszenia działalności oddziału pacjenci byli wypisywani do domu albo przenoszeni na oddział wewnętrzny. Dodaje, że pielęgniarki chcą wyższego zasadniczego wynagrodzenia.