- Nasze struktury lokalne zbierają chętnych, w zależności od ich liczby sfinansujemy przejazd tylu autokarów, ile będzie potrzeba, żeby ich zawieźć do Warszawy. Zapraszamy nie tylko członków partii, ale wszystkich - mówi poseł Krzysztof Michałkiewicz. - Podobne marsze organizujemy w Warszawie od czterech lat. W tym roku motywem przewodnim są demokracja i wolne media, bo uważamy, że w tym momencie są one zagrożone - dodaje.
Chodzi o ostatnie wybory samorządowe, w których zdaniem PiS miało miejsce wiele nieprawidłowości. Działacze partii domagali się m.in. unieważnienia wyborów do sejmików województw. Złożyli też projekt zmian w kodeksie wyborczym, który jednak w ubiegły piątek odrzuciła sejmowa większość.
- Zakładał on, by w Państwowej Komisji Wyborczej oprócz sędziów z Naczelnego Sądu Administracyjnego i Trybunału Konstytucyjnego było sześć osób wybranych przez parlament i zaakceptowanych przez prezydenta. Proponowaliśmy też wprowadzenie kadencyjności PKW i wiele bardziej szczegółowych rozwiązań, które gwarantują zmianę obecnego stanu rzeczy. Projekt spotkał się jednak z krytyką ze strony rządzącej koalicji - tłumaczy posłanka Gabriela Masłowska.
Zdaniem parlamentarzystów PiS, właśnie dlatego sobotnia manifestacja będzie prowadzona właśnie pod takim hasłem. Zapisy dla chętnych do wyjazdu wciąż są prowadzone w biurach poselskich. Według informacji z wczoraj co najmniej pięć autokarów zawiezie manifestantów z Lublina, Kraśnika, Puław i Janowa Lubelskiego, a kolejny ma wyjechać z Białej Podlaskiej.