W pustym od dawna lokalu po Karczmie Słupskiej powstanie filia miejskiej biblioteki. Przeniesie się z budynku stojącego przy tym samym skrzyżowaniu. Taka przeprowadzka planowana jest na jesień
– Praktycznie od początku istnienia tego budynku, czyli od lat 60. działała tu restauracja – mówi Artur Cichoń, rzecznik Zarządu Nieruchomości Komunalnych, któremu podlega budynek. Karczma Słupska działała tu najpierw, jak na socjalizm przystało, jako "jednostka gospodarki uspołecznionej”, później prowadziła to osoba prywatna, następnie jej syn. Trwało to do roku 2009.
W 2000 r. lokal został wystawiony na przetarg mający wyłonić nowego najemcę. – I już na pierwszym przetargu najemca się znalazł – mówi Cichoń.
Nowy właściciel Słupskiej zrezygnował z najmu lokali w kwietniu 2013 r. – Od tamtej pory siedmiokrotnie wystawialiśmy lokal do przetargu, ale bez powodzenia.
Przez pewien czas wprowadzeniem się do tych pomieszczeń zainteresowany był Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Kolejne przetargi kończyły się klapą, nie pomogło nawet obniżenie wywoławczej stawki czynszu z 24 zł na 12 zł za metr kwadratowy. W końcu miasto postanowiło, że zamiast próbować wynająć ten lokal, poszuka na niego kupca. Ukazało się nawet ogłoszenie z podaną ceną wywoławczą, od której w przyszłości miałaby się zacząć licytacja: 2,4 miliona złotych. Ale losy lokalu mają potoczyć się jednak inaczej.
Właśnie tu przeniesiona ma być filia nr 6 Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Łopacińskiego, która teraz działa na parterze budynku przy ul. Poniatowskiego 4. – Dostosowanie pomieszczeń do potrzeb biblioteki może się zacząć w lutym, potrzeba na to około pół roku, możliwe więc, że jesienią filia zostanie tu uruchomiona – mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta. – Pomieszczenia zwolnione przez bibliotekę przy ul. Poniatowskiego potrzebne są Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Rodzinie na cele biurowe.