Dwanaście patroli tygodniowo planują wykupić w policji władze Lublina. Chcą płacić 150 zł za patrol.
- Nie chodzi nam o fundowanie policyjnych etatów, ale kupowanie konkretnej usługi - wyjaśnia Paweł Fijałkowski, zastępca prezydenta Lublina. - Chcemy skierować patrole na ul. Lubartowską. Policjanci powinni też pojawić się w pobliżu tych sklepów z alkoholem, wokół których często dochodzi do pijackich awantur - dodaje.
- Każdy dodatkowy policjant w tym miejscu bardzo się przyda. Wieczorem mogę przejść z deptaka przez Bramę Krakowską na Rynek Starego Miasta, ale gdziekolwiek skręcić w bok to już się boję - komentuje Ewa Smolarz, która często wieczorami bywa w śródmieściu. - Pomysł jest bardzo dobry, bo to, co tu się dzieje, przechodzi ludzkie pojęcie. Wiele razy widziałem, jak trzynastolatkowie brutalnie kopią nawet dorosłych ludzi - opowiada jeden z rzemieślników z rejonu Lubartowskiej. - Ale niech pan tylko nie pisze, który to mój zakład, bo to tak, jakbym sam na siebie wyrok wydał. Na szczęście ostatnio mam z nimi spokój.
Ratusz planuje wykupienie 12 patroli tygodniowo. Policjanci mieliby pracować dla miasta poza godzinami swojej normalnej służby. - Oczywiście więcej patroli chcielibyśmy wysłać na ulice w weekendy - mówi Fijałkowski.
Z podobnego rozwiązania od niedawna korzystają już władze Warszawy. Tam opłacona przez Ratusz drogówka pilnuje, by kierowcy nie wjeżdżali na pasy jezdni przeznaczone wyłącznie dla autobusów komunikacji miejskiej. Niepokorni kierowcy dostają mandat na 100 zł i jeden punkt karny.
- Wykupujemy 80 dwuosobowych patroli tygodniowo - wyjaśnia Michał Powałka, rzecznik warszawskiego Zarządu Transportu Miejskiego. - Policjanci kontrolują drogę głównie w godzinach szczytu, kiedy problemy są największe. Wcześniej blokowanie tak zwanych buspasów było prawdziwą plagą. I już można powiedzieć, że akcja odnosi efekty. Choć nie jest jeszcze tak, jak byśmy chcieli - mówi Powałka.
- Miasto płaci 200 złotych za każdego policjanta wystawionego na taką służbę - mówi Jacek Zalewski, naczelnik stołecznej drogówki. - My prawdopodobnie bylibyśmy gotowi zaoferować 150 złotych - zapowiada Fijałkowski.
Policja jest zainteresowana tym pomysłem. - Jest już nawet wstępny projekt porozumienia z miastem. Jeszcze w tym tygodniu komendant ma po raz kolejny rozmawiać o tym z prezydentem - mówi Magdalena Jędrejek z Komendy Miejskiej Policji. - Chcemy, żeby pierwsze takie patrole ruszyły już w wakacje.