Janusz Spustek przewodniczący Związku Zawodowego Lekarzy
- Mam nadzieję, że zapowiedzi Lecha Kaczyńskiego dotyczące służby zdrowia nie zostaną spełnione. PiS opowiada się za centralnym finansowaniem. To system drogi i niewydolny. Należy wprowadzić elementy rynkowe. To nieprawda, że o leczeniu przy systemie rynkowym decyduje portfel pacjenta. Na rynku medycznym muszą być na przykład konkurencyjne firmy ubezpieczeniowe. To zagwarantuje porządek w służbie zdrowia. A co do Lubelszczyzny, stawki na poszczególne usługi medyczne w naszym regionie muszą być takie same, jak w innych częściach kraju. Nie dość, że jesteśmy biedni, to jeszcze nie możemy się porządnie leczyć.
Stawki muszą być podniesione. •
Zbigniew Hołda prawnik, profesor UMCS i UJ
- Zapowiedzi o zaostrzeniu kodeksu karnego to była gra pod wyborców. Nie sądzę, żeby było co zaostrzać, bo w ostatnim czasie wprowadzono wiele poprawek do kodeksu.
Kary w Polsce i tak są ostre. Jeśli chodzi o karę śmierci, to myślę, że Lech Kaczyński był jej zwolennikiem do godz. 20.25 w niedzielę. Kara śmierci została w Polsce zniesiona w 1998 roku. I nie ma możliwości, żeby powróciła.
Nie pozwala na to ani nasza konstytucja, ani Unia Europejska, ani Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Lech Kaczyński jest prezydentem. A jako prezydent nie może sam z siebie zmieniać prawa.
Ma tylko inicjatywę ustawodawczą
i możliwość wetowania ustaw. •
Antoni Rudnik - dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie
- Nie może być tak, żeby dzieci chodziły do szkoły bez kanapek, nie jadły w szkole, a potem wracały do domu, gdzie nie ma kromki chleba. Lech Kaczyński obiecał znaczną poprawę losu dzieci i osób biednych.
Myślę, że teraz będzie czas na realizację tych obietnic.
Na razie
trochę za wcześnie, żeby mówić o tym, co z programu Kaczyńskiego zostanie zrealizowane. Ważne, że myśli o osobach, które nie są w stanie same sobie poradzić.
Trudno mówić o natychmiastowej poprawie ich losu, ale mam nadzieję, że nowy prezydent o nich nie zapomni. •
Jacek Sobczak - prawnik, konstytucjonalista UMCS
- Gruntowna naprawa Polski to jest konieczność. Dlatego na pewno jakieś reformy będą. A nie da się niczego w kraju zmienić bez zmian konstytucji. Lech Kaczyński to doskonały prawnik z wieloletnim doświadczeniem. Myślę, że przede wszystkim będzie dążył do wzmocnienia systemu rządów prezydenckich. Chce także likwidacji niektórych urzędów typu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Mówi o autonomii prokuratury i zmian w sądownictwie. Ale wszystko, nawet poprawa bezpieczeństwa na naszych ulicach, zależy od tego, na co pozwoli konstytucja. Czekamy zatem na mądrą naprawę tego,
co źle funkcjonuje
i na przyzwoity standard w państwie. •
Jacek Gallant - dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie
- Przede wszystkim oczekuję, że nie zabraknie pieniędzy na walkę z bezrobociem. Bardzo istotne znaczenie
ma też możliwość korzystania z programów unijnych.
Dzięki pieniądzom z unii udało się stworzyć wiele miejsc pracy. Szansą dla Lubelszczyzny jest stworzenie pewnego strumienia podatkowego, który pozwoli przyciągnąć do nas przedsiębiorców.
To oni stworzą miejsca pracy.
Ale żeby
o tym w ogóle myśleć, infrastruktura w naszym regionie musi się
poprawić.
Brakuje lotniska, dobrych dróg. W nich należy szukać szansy na reanimację sytuacji gospodarczej regionu. •
Konrad Majkowski przewodniczący Samorządu Studentów Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie
- Zobaczymy, jak nowy prezydent wywiąże się z obietnicy bezpłatnych studiów dla wszystkich. Boję się jednak, że lubelscy studenci się zawiodą, bo tak naprawdę nie ma bezpłatnych studiów. Bo za kształcenie studentów dziennych na uczelniach publicznych płacą przecież wszyscy podatnicy. Jedyna możliwość zrealizowania postulatu Kaczyńskiego istnieje we wprowadzeniu tzw. bonów. To system, który działa w kilku krajach europejskich. Polega na tym, że za studentem idą ministerialne pieniądze. Niezależnie od tego, gdzie studiuje. Ale na wdrożenie tego trzeba czasu i ogromnych pieniędzy. •
Marcin Nowak - rzecznik lubelskiego Instytutu Pamięci Narodowej
- Lech Kaczyński i jego partia zapowiadali odtajnienie archiwów IPN. Ponieważ powinno się to stać już dawno temu, czekamy, aż nasze zasoby będą dostępne dla wszystkich. Jest to korzystne szczególnie dla ludzi, którzy ubiegają się o status pokrzywdzonego. Składają wnioski, a potem czekają długo na swoje dokumenty. Jeśli Kaczyński spełni obietnice, to dostęp do tych materiałów będzie prosty. Nie tylko dla pokrzywdzonych, naukowców i dziennikarzy. •