Prezydenta Kuczmę i mnie, proszę, traktujcie nie tylko jako przyjaciół waszej uczelni, ale jako... zakładników. Oznaczać to będzie naszą troskę o jej, niczym nie zakłócone, funkcjonowanie
- powiedział w sobotę prezydent Kwaśniewski inaugurując działalność Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów.z
- Dziś realizuje się strategiczne partnerstwo Polski i Ukrainy, w czym swoją rolę będzie mieć kształcące młodzież kolegium - mówił prezydent Kuczma.
Bohaterami dnia byli jednak pierwsi studenci - 106 młodych Ukraińców, Białorusinów i Polaków. Obok nich profesorowie z dawnej antykomunistycznej opozycji. Przewodniczący Konwentu Kolegium (odpowiednik uniwersyteckiego senatu), zarazem jego współtwórca, lublinianin prof. Jerzy Kłoczowski, zapewnił o przygotowaniu - we współpracy z uniwersytetami europejskimi, szczególnie z Sorboną - programu nauczania. Obok wiedzy zawodowej, znalazłby się w nim tzw. moduł europejski. - By ta lubelska uczelnia mogła wyjść poza lokalność - tłumaczył prof. Kłoczowski.
Drugi z "ojców chrzestnych” kolegium, mieszkający w Berlinie, ukraiński publicysta i profesor tamtejszego Wolnego Uniwersytetu, Bohdan Osadczuk, zapowiedział przyjazd prof. Zbigniewa Brzezińskiego. Następnie wygłosił wykład inauguracyjny, poświęcony spuściźnie duchowej Jerzego Giedroycia. Jego zdaniem lubelskie kolegium, jednoczące Polaków i Ukraińców, oznacza spełnienie jego testamentu.
Zakłada się, że w 2005 roku kolegium ma przekształcić się w polsko-ukraiński uniwersytet.
Nie wszystko jednak odbyło się zgodnie z protokołem dyplomatycznym. Prezydent Lublina Andrzej Pruszkowski namówił dostojnych gości na nieprzewidziany spacer po Starym Mieście i złożenie kwiatów na grobach żołnierzy Semena Petlury.
- Wręczyłem prezydentowi Kuczmie Medal Unii Lubelskiej, zaś prezydentowi Kwaśniewskiemu obraz olejny przedstawiający Bramę Trynitarską - mówi A. Pruszkowski. - Otrzymałem także zapewnienie, że prezydent Kwaśniewski postara się, aby w Lublinie otworzyć konsulat u zbiegu ulic 3 Maja I Armii Wojska Polskiego.