Dziś późnym wieczorem zacznie się demontaż trakcji trolejbusowej nad rondem obok Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Nowa ma zawisnąć w ciągu weekendu. Przez ten czas trolejbusy linii 152, 155 i 158 pojadą zwykłymi trasami. Linię 158 ratuje to, że obsługują ją wozy z dodatkowym napędem, takie same trafią na linię 152. Natomiast trasę 155 obsłużą autobusy.
Ale już w poniedziałek linia 152 na pięć dni trafi na objazd. Z Głębokiej nie skręci w Filaretów, ale w Wileńską, później przed Leclerkiem skręci w Zana i skończy trasę obok ZUS. W kierunku Abramowic wróci tą samą trasą.
Wszystko przez to, że trwać będą jeszcze prace przy trakcji nad ul. Filaretów, a trolejbusów, które mogą sobie poradzić bez takiego zasilania jest za mało, by wystarczyło ich także dla linii 152. Wciąż muszą jeździć na liniach 156 i 158, gdzie od Majdanka do nowej pętli na Felinie trolejbusy muszą radzić sobie bez trakcji, choć wisi tu ona już od wielu miesięcy.
Aktualnie w Lublinie jest 25 trolejbusów, które są w stanie jechać bez zasilania z sieci. W dzień powszedni do obsługi linii 156 i 158 potrzeba 17 trolejbusów. - Pozostaje nam 8 pojazdów z dodatkowym napędem, z czego 5 to rezerwa w celu podmiany w razie ewentualnej awarii czy kolizji - informuje Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego. W efekcie "wolne” są tylko trzy takie trolejbusy, tymczasem do obsługi linii 152 potrzeba ich 9. - Tym samym posiadana liczba trolejbusów z dodatkowym napędem jest niewystarczająca, by obsłużyć w całości linię nr 152 podczas przebudowy trakcji - przyznaje Góźdź.
Problemu by nie było, gdyby trakcja na Felin była oddana do użytku. Ale nie jest. Druty od miesięcy wiszą bezczynnie, bo do dziś nie zakończyły się wszystkie procedury. Trakcja była gotowa już pod koniec lata ubiegłego roku. - Jesienią zaczęła się procedura odbioru trakcji od jej wykonawcy. W tym roku toczyły się sprawy związane z podłączeniem zasilania. W lutym rozpoczęło się formalne przekazanie dokumentacji z Zarządu Dróg i Mostów, który zlecał budowę trakcji, do Zarządu Transportu Miejskiego, który ma być jej użytkownikiem - wylicza Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.
Jak długo to jeszcze potrwa? - To nie jest prosty proces przekazania kartki z jednego miejsca do drugiego - mówi Kieliszek. - Możliwe, że te procedury zakończą się jeszcze w tym miesiącu.