Nie w drugiej połowie listopada, ale już w październiku przywrócone może być względnie swobodne przejście Krakowskim Przedmieściem wzdłuż przebudowywanego pl. Litewskiego. Przesmyk ma jednak powstać w nieco innym miejscu, niż zakładano
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Przystępując do budowy miasto ogłosiło, że swobodne przejście Krakowskim Przedmieściem będzie utrzymane przez cały czas robót. Plan był taki, że gdy konieczne stanie się dosunięcie płotu do Poczty Głównej i kościoła św. Piotra i Pawła, to równocześnie pieszym udostępnione zostanie przejście po nowym bruku koło Baobabu.
Okazało się to niemożliwe, a opóźnienie prac brukarskich miasto tłumaczy m.in. znaleziskami archeologicznymi.
– Odkryliśmy dawny kanał odprowadzający nieczystości, musieliśmy wybrać podłoże o ponad 5 metrów głębiej – wyjaśnia Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina. Podłoże trzeba było ustabilizować, a to wymagało czasu.
Między innymi dlatego nie ma ciągłego przejścia, choć uciążliwości są ostatnio mniejsze, bo da się przejść koło kościoła. Na marginesie wyjaśniamy: niebieskim rurami (na zdjęciu), które wystają z ziemi przy klasztornej fasadzie poprowadzone mają być instalacje dla przyszłej iluminacji zabytku.
Dzięki otwarciu tego przejścia nie nadkłada się za dużo drogi, jeśli dalej przejdzie się na przestrzał przez Pocztę Główną, choć nie jest to całodobowa możliwość, a i pocztowcy zdają się być już zmęczeni tymi wycieczkami.
Spacery naokoło lub przez gmach poczty nie potrwają już długo, bo miasto zapowiada nieco szybsze przywrócenie przejścia.
– Jest szansa na październik, może nie od początku – mówi Marzena Szczepańska, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta. Przypomnijmy, że wcześniej mowa była nawet o 18 listopada. – Musimy zintensyfikować prace tak, żeby udostępnić mieszkańcom jak najlepsze przejście i będzie to prawdopodobnie obszar wzdłuż budynku poczty i kościoła ojców kapucynów.
Prace brukarskie są najbardziej zaawansowane między pomnikiem Unii Lubelskiej a Baobabem. – Tu nawierzchnia jest praktycznie ułożona, trwa już jej spoinowanie – potwierdza Szczepańska.
Ale zastrzega, że ten akurat fragment jeszcze przez dłuższy czas będzie znajdować się za płotem.
Zaglądająca za ten płot można zauważyć i to, że inaczej wygląda już dziura w ziemi po rozebranym starym szalecie. Wygląda już jak miejsce na nowy szalet i rzeczywiście, prace przy jego budowie już się zaczęły. Wykop jest gotowy, teraz ma się w nim pojawić zbrojenie pod nową, monolityczną konstrukcję z żelbetu.
Na niedawnej sesji Rada Miasta zarezerwowała także pieniądze na inne, dodatkowe prace na pl. Litewskim, których wcześniej nie planowano, w tym przy pomniku Piłsudskiego. – Wymaga odnowienia płyt i zabezpieczenia – mówi Szymczyk.
Pieniądze trafią też na tzw. okna czasu, czyli szklane tafle wmontowane w nawierzchnię, przez które będzie można oglądać to, co pod placem odkryli archeolodzy. – Nie możemy przejść do porządku dziennego nad tymi elementami historii – dodaje zastępca prezydenta. W taki sposób wyeksponowane będą m.in. pozostałości fundamentów cerkwi, czy starego traktu za miasto.
Ostateczny termin zakończenia robót na pl. Litewskim to niezmiennie koniec maja przyszłego roku.