Nastroje wśród przedsiębiorców są wyczekujące – mówił wczoraj w Lublinie Marek Goliszewski, założyciel i prezes Business Centre Club skupiającego blisko dwa tysiące firm i przedsiębiorców zatrudniających około 600 tys. pracowników.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
– Biznes nie neguje tego, co dzieje się w tej chwili w polityce, ale by móc działać sprawnie potrzebujemy większego zaufania rządu – uważa szef Business Centre Club. – Z jednej strony mamy Konstytucję Biznesu, która daje przedsiębiorcom zielone światło, czy domniemanie niewinności, ale z drugiej wciąż do czynienia mamy z nadmiernymi kontrolami i przejmowaniem firm w zarząd komisaryczny w przypadku jakichkolwiek wątpliwości w prawidłowości ich funkcjonowania. Z niepokojem przyglądamy się także wzrostowi uprawnień kontrolerów.
Goliszewski podkreśla, że walka z szarą strefą także jest priorytetem uczciwych przedsiębiorców, dla których stanowi ona niezdrową konkurencję. – W walce tej należy jednak zadbać, by ofiarami jej nie padali uczciwi pracodawcy – podkreśla.
A czego najbardziej boją się przedsiębiorcy z Lubelszczyzny? – W przyszłym roku w budżecie państwa zabraknie ponad 60 mld zł na wypłatę rent i emerytur. Może to oznaczać, że w poszukiwaniu pieniędzy rozpoczną się restrykcyjne kontrole wśród przedsiębiorców – stwierdza Goliszewski. – W konsekwencji takich działać firmy mogą przestać się rozwijać, inwestować i zatrudniać. Na szczęście wciąż prowadzone są rozmowy z Ministerstwem Finansów i Ministerstwem Rozwoju, a zdanie przedsiębiorców jest brane pod uwagę.
Zbigniew Michalak z Lubelskiego Forum Pracodawców dodaje, że ważnym zadaniem jest walka o etykę swojej działalności.
– Nie możemy pozwolić na to, by do wszystkich przedsiębiorców przylgnęła łatka osób nieuczciwych. Dlatego musimy eliminować z rynku tych, którzy nie dbają o najwyższe standardy – mówi Michalak. – Stąd konieczność eliminacji zatorów płatniczych i utrzymywania etycznych działań w płatnościach wzajemnych. Tak możemy pracować na swoje dobre imię.