Od zgody mieszkańców Jawidza (gm. Spiczyn) zależy, czy powstaną tam dwa tory: motocrossowy i kartingowy. Taką lokalizację proponuje lubelski Ratusz. W ten sposób chce rozwiązać problem motocrossowców, którzy o tor proszą od dawna, i jednocześnie ulżyć mieszkańcom os. Słoneczny Dom skarżącym się na hałas z toru przy Zemborzyckiej.
– Jeszcze we wrześniu mamy radę gminy. Jeśli dostanę pismo od prezydenta, to na tej sesji uzgodnimy tryb prowadzenia konsultacji społecznych – zapowiada Mirosław Krzysiak, wójt Spiczyna. Ma już analizy dotyczące głośności toru. – Przy 5-metrowym ziemnym ekranie akustycznym normy hałasu byłyby przekroczone. Przy 9-metrowym ekranie już nie.
Zgoda mieszkańców byłaby tylko wstępem do długich procedur, trwających około roku. Czasu wymaga też budowa. Nowe obiekty mogłyby powstać za dwa-trzy lata.
O takiej inwestycji rozmawiali w poniedziałek w Ratuszu prezydent miasta, wójt Spiczyna, szef PZMot, który ma prawo wieczystego użytkowania należącego do miasta toru przy Zemborzyckiej oraz także marszałek województwa.
Ten ostatni mógłby zbudować w Jawidzu płytę poślizgową dla Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Od 2013 r. będzie ona konieczna dla osób starających się o prawo jazdy kategorii B.
Prezydent pytany o to, kto wyłoży pieniądze, mówi o "wspólnym przedsięwzięciu” i dodaje, że liczy na unijną dotację. Nadal nie ma jednak pewności, co dalej będzie z obiektem przy Zemborzyckiej. – Będę starał się, by funkcjonował jak najdłużej i mogę obiecać, że zrobię wszystko, by w 2012 r. nadal działał – obiecuje Waldemar Czerniak, szef PZMot w Lublinie.