To już przesądzone. Będzie nas wozić 38 trolejbusów, które częściowo mają być składane w naszym mieście. Pierwsze wozy mają wyjechać na ulice jesienią.
– Dostaliśmy z UZP informację zwrotną, że wszystkie procedury zostały zachowane i nie było nieprawidłowości – potwierdza Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego, który prowadził przetarg. To oznacza, że Lublin może podpisać umowę ze zwycięskim konsorcjum. – Nastąpi to w drugiej połowie kwietnia.
Umowa opiewać będzie na 65 milionów zł. Taką zapłatę dostanie za swe pojazdy konsorcjum lubelskiego oddziału fabryki Ursus montującej ciągniki oraz ukraińskiego producenta autobusów i trolejbusów marki Bogdan. Pierwsza partia 5 trolejbusów ma dotrzeć do nas we wrześniu b.r., kolejne 12 do połowy czerwca 2014 r., zaś 21 sztuk do marca 2015 r.
Ursus, który jest liderem konsorcjum, nie ujawnia, w jakim stopniu produkcja będzie odbywać się w Lublinie i ilu pracowników będzie do tego potrzebnych. Firma konsekwentnie każe czekać na odpowiedzi do momentu podpisania umowy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w Lublinie mogłoby być montowane wyposażenie wnętrza pojazdów. O planach uruchomienia takiej montowni poinformował jako pierwszy konsul Ukrainy i to jeszcze przed otwarciem ofert w przetargu.
Oferty były dwie: oprócz konsorcjum do przetargu przystąpił też producent trolejbusów marki Solaris (które w przeciwieństwie do Bogdana są znane także na zachodzie Europy), a jego oferta była droższa o 313 tys. zł. Przeliczając to na jeden pojazd, Bogdan chciał 1,7 mln zł, a Solaris o 8 tys. zł więcej.
Solaris odwołał się od wyniku przetargu do Krajowej Izby Odwoławczej kwestionując rozwiązania techniczne konkurencji. Przegrał. Obie oferty przekraczały kwotę przeznaczoną przez ZTM na ten zakup, co pozwalałoby unieważnić postępowanie, ale prezydent zdecydował, że brakująca kwota się znajdzie i przetarg został dokończony.
Wszystkie 38 trolejbusów ma być wyposażonych w akumulatory pozwalające na jazdę ulicami bez trakcji. Producent deklaruje, że będą mogły tak przejechać nawet 5 km. Wozy mają też mieć monitoring, biletomat, klimatyzację i system głosowej zapowiedzi przystanków.