(fot. Dominik Smaga)
Nowe drzewa i krzewy mają być sadzone jesienią na zlecenie Ratusza. Kontrakt nie obejmie ich podlewania, choć na ulicach widać, że dużo nowych sadzonek zamiera. Tymczasem Ratusz twierdzi, że podlewanie… może wręcz szkodzić młodym drzewkom.
Ogłoszony w piątek przetarg dotyczy dostarczenia i posadzenia 56 drzew, 551 krzewów liściastych i 26 iglastych oraz 255 sadzonek ozdobnych traw i 1575 bylin.
Większość drzew (20 miłorzębów japońskich oraz 14 lip drobnolistnych) ma być posadzonych u zbiegu al. Spółdzielczości Pracy z ul. Węglarza po stronie Lidla. Niewiele dalej, bo przy Magnoliowej, posadzonych ma być kolejnych 6 lip, a u zbiegu al. Spółdzielczości Pracy z al. Andersa miasto chce posadzić 6 grusz drobnoowocowych.
Pozostałe drzewka (a będzie to 10 klonów czerwonych) mają trafić na pętlę trolejbusową na Felinie, gdzie na zlecenie miasta posadzonych ma być jeszcze 255 ozdobnych traw (będą to seslerie jesienne) oraz krzewy liściaste: 177 śnieguliczek i 210 tawuł japońskich.
Ostatnim miejscem, w którym mają się pojawić roślinne kompozycje, jest teren przy Zbożowej między szkołą a kościołem. Tu projekt ogrodniczy przewiduje 1575 sadzonek runianki japońskiej, 104 krzewy derenia białego, 60 krzewów trzmieliny i 26 iglaków (cisów pospolitych).
Wszystkie te rośliny mają być posadzone między 31 października a 30 listopada. Taki termin narzuca w przetargu Urząd Miasta. Jego zlecenie obejmie dostarczenie i posadzenie roślin oraz rozłożenie włókniny i rozsypanie kory.
Umowa nie przewiduje podlewania roślin. Ogrodnicy mają posadzić rośliny i nie będą musieli się już o nie troszczyć. Tak skonstruowany ma być kontrakt, choć w całym Lublinie jest aż nadmiar przykładów drzewek, które uschły niedługo po ich posadzeniu.
Spytaliśmy, ile pieniędzy kosztowałoby podlewanie nowych drzewek. – Jednorazowe podlanie jednego drzewa to koszt średnio 18 zł – informuje Hanna Pawlikowska, która w Urzędzie Miasta pełni rolę miejskiego architekta zieleni. Zastrzega jednocześnie, że podlewanie drzew niekoniecznie musi im wychodzić na dobre. – Rośliny świeżo posadzone mają znacznie większe zapotrzebowanie na wodę, niż te już dobrze ukorzenione, stąd konieczne jest podlewanie po posadzeniu. Z kolei dorosłe drzewa, których systemy korzeniowe sięgają daleko w głąb, pobierają wodę z jej głębszych warstw, zatem dorosłe drzewa nie potrzebują podlewania.
– Przesadne podlewanie w pierwszym okresie po posadzeniu może negatywnie wpłynąć na wzrost systemu korzeniowego. Rośliny mogą wytworzyć wówczas płytkie korzenie, które podczas niedoborów wody nie będą w stanie zapewnić sobie odpowiedniej wilgotności. Rośliny też nie potrzebują codziennego podlewania, należy kierować się zasadą by podlewać rzadziej a obficiej – stwierdza Pawlikowska. – Zbyt częste i obfite podlewanie może prowadzić również do przyzwyczajenia roślin do dużej wilgotności i w sytuacji suszy nie będą one w stanie wytworzyć mechanizmów ochronnych odpowiadających za oszczędne gospodarowanie wodą.