Pomnik Piłsudskiego ma stać tu, gdzie stoi. Nigdzie indziej. Takie stanowisko przyjęła dziś lubelska Rada Miasta. - Jeśli prezydent zrobi inaczej, podejmiemy ostre kroki - grozi PiS.
Tworząc tę listę Ratusz radzi się ekspertów. A ci mówią, że pomnik lepiej przestawić przed jeden z pałaców UMCS, lub wręcz przenieść z placu przed Dom Żołnierza. Przesunięcie pomnika sugeruje też konserwator zabytków.
W czwartek radni uznali, że Ratusz ma zabronić ruszania pomnika. Projekt takiego stanowiska znienacka przygotowali radni PiS. - Nie byłoby tego, gdyby nie niepokój dużej części społeczeństwa - mówi Piotr Kowalczyk, szef klubu PiS.
- Trzeba zakończyć dyskusję na temat pomnika - wtóruje mu Leszek Daniewski (PO). Przeciwnicy byli w mniejszości. - Zabieramy się za rzeczy, do których nie mamy przygotowania. Ja opierałbym się na ekspertach - wzbraniał się Dariusz Sadowski (SdPl).
PiS zażądało od prezydenta jasnej deklaracji, co z pomnikiem. - Chcę wprowadzić do tych założeń, żeby Piłsudski został na pl. Litewskim. To nie znaczy, że w tym miejscu, w którym jest - oznajmił prezydent Adam Wasilewski. To nie wystarczyło.
"Uważamy, że proponowane nowe lokalizacje dla pomnika nie są godne osoby pierwszego Naczelnika Państwa Polskiego i jako takie nie powinny być brane pod uwagę” - czytamy w stanowisku rady. Poparło je 18 radnych, nikt nie był przeciw.
Czworo wstrzymało się od głosu - Marcin Nowak i Marcin Kowalewski (PO), Monika Wac i Dariusz Sadowski (SdPl).
Stanowisko nie wiąże jednak rąk prezydentowi, który może je zignorować. - To tylko głos w dyskusji, a nie akt prawny - mówi Stanisław Fic, zastępca prezydenta.
Ale PiS stawia prezydenta pod ścianą. - Nie wyobrażam sobie, by nie uszanował woli rady. Jeśli tak zrobi, podejmiemy ostre kroki. Nie powiem jeszcze, jakie - mówi Kowalczyk. Groźba, choć mało konkretna, dla prezydenta może być poważna, bo PiS ma większość głosów w radzie i może skutecznie blokować wszelkie prezydenckie projekty.
Autorzy stanowiska powołują się też na obowiązującą wciąż uchwałę rady z lipca 2001 w sprawie ustawienia pomnika. Ten dokument mówi jednak tylko o tym, że radni zgadzają się na to, by pomnik stanął w obecnym miejscu.
Po niedzieli ma dojść do kolejnej narady z ekspertami w sprawie planów przebudowy placu. Debata będzie zamknięta dla widzów, bo poprzednią storpedowali obrońcy pomnika.