Zapowiadane wcześniej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przy produkcji filmu reklamującego Lublin złożył dzisiaj w prokuraturze miejski radny Dariusz Piątek.
– Mogło coś takiego nastąpić – stwierdza Piątek. Jego zdaniem, 300 tys. zł za produkcję trwającego 45 sekund filmu reklamowego to za duża kwota. W zawiadomieniu stwierdza, że lepiej byłoby, gdyby Ratusz ogłosił przetarg na nakręcenie reklamy.
Piątek ma też zastrzeżenia do samej emisji reklamy na ekranach kin, która ma kosztować 400 tys. zł, zaś zdaniem radnego za te pieniądze z lepszym skutkiem można wykupić czas antenowy w telewizji. – Procedura została przeprowadzona zgodnie z prawem. Jestem przerażony tym, jak łatwo można szastać oskarżeniami – odpowiada Krawczyk.
Film, do którego pierwszy casting odbył się we wtorek, a zdjęcia zaczną się na początku kwietnia ma być wyświetlany w kinach Lublina i sześciu innych miast Polski między innymi reklamami przed premierowymi seansami. Emisja zacznie się w połowie maja i potrwa mniej więcej do połowy czerwca dopóki reklamy nie zobaczy 895 tys. widzów, co ma być policzone na podstawie sprzedanych biletów.
Zdaniem Piątka, gdyby wyemitować reklamę przed głównymi serwisami informacyjnymi w stacjach telewizyjnych to przy takich samych wydatkach film mogłoby zobaczyć nawet 20 mln widzów.