W czwartek uczniowie wejdą do odnowionych sal w czterdziestu placówkach. Koszt remontów to 30 mln złotych. Ale w kilku szkołach zastaną jeszcze robotników. W jednej z podstawówek korytarz będzie tymczasowym magazynem… ławek dla dorosłych.
Najwięcej, bo aż 10 mln zł, pochłoną prace w Zespole Szkół Elektronicznych przy ul. Wojciechowskiej. Tu gruntownie odnowiono salę gimnastyczną i internat, na którym pojawiły się kolektory słoneczne mające zmniejszyć koszty ogrzewania.
Ale na halę sportową uczniowie jeszcze poczekają. – Został z niej sam szkielet, a cała reszta idzie do wymiany – mówi Tadeusz Dziuba, dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta. Prace mają potrwać nie dłużej niż do 30 października, ale wykonawca obiecuje, że zdąży miesiąc wcześniej.
Inwestycję w 30 proc. dofinansował Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, 60 proc. miasto ma z pożyczki, a tylko 10 proc. z bieżących wydatków. Takie same proporcje są w przypadku remontu Lubelskiego Centrum Edukacji Zawodowej przy ul. Magnoliowej. Prace mają się skończyć w październiku, ich koszt to 4 mln zł.
Kuchenną rewolucję zastaną uczniowie Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego przy Głuskiej. Stara kuchnia i jadalnia nie spełniała norm, rozmiary pomieszczeń nie pozwalały tego zmienić i trzeba było dobudować nowe. Stare będą przeznaczone na inny cel. Ośrodek zyska też nową salę rehabilitacyjną. Część prac potrwa do następnego roku szkolnego.
Nie wszystko uda się też zrobić przed pierwszym dzwonkiem w gmachu podstawówki przy Krochmalnej, do którego 1 września wprowadzi się Centrum Kształcenia Ustawicznego z ul. Podwale.
Przy Krochmalnej rozpoczęcie prac opóźnił przeciągający się przetarg. Robotnicy zdążą z malowaniem sal, remontem podłóg i wymianą lamp. Za to do połowy września potrwa remont nieużywanych dotąd pomieszczeń w szkolnych podziemiach. Mają one służyć za magazyn ławek.
Tu sytuacja jest specyficzna, bo przez 5 dni w tygodniu w salach lekcyjnych stać będą małe ławki dla uczniów podstawówki, a przez weekend duże, dla słuchaczy szkół dla dorosłych. Co piątek trzeba będzie znosić małe ławki do składziku i wnosić na górę te duże. Ale składzik jeszcze się tworzy. – I dopóki nie będzie gotowy ławki będą przechowywane na korytarzach – zapowiada Dziuba.